Informacje potwierdził pełnomocnik nowej partii, europoseł i zaufany współpracownik o. Rydzyka - Mirosław Piotrowski. Zastrzegł jednak, że o szczegółach będzie informował po zarejestrowaniu partii. Program ma się opierać na założeniach inicjatywy "Europa Christi", powstałej w ubiegłym roku z inspiracji ks. inf. Ireneusza Skubisia, a jej głównym celem jest odbudowa chrześcijańskiego myślenia o Europie. Jeden z twórców nowego ugrupowania mówił w rozmowie z Wirtualną Polską, że wewnętrzne sondaże dają im około 18 proc. poparcia i nawet 8 mandatów w europarlamencie. Zdaniem dr hab. Ewy Marciniak z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, takie działania to forma nacisku na Prawo i Sprawiedliwość. - To jest dla mnie raczej próba testowania zdolności PiS do jasnej deklaracji objęcia swoim programem twardych postulatów prawej stronie sceny politycznej - stwierdza w rozmowie z Interią ekspertka. Marciniak zwraca uwagę na pojawiające się od jakiegoś czasu potencjalne strategie, które sugerowały, że w interesie PiS leżałoby zagospodarowanie elektoratu centrowego z pominięciem najbardziej "prawej strony" prawicy. Co z kolei można odebrać jako postulat zagrażający reprezentowaniu interesów różnych grup związanych np. z Kościołem czy z ruchem pro life. - Dlatego wydaje mi się, że ewentualne powstanie nowej partii to komunikat, że albo PiS będzie respektowało interesy tych środowisk katolickich, prawicowych i nie pójdzie w kierunku centrum, albo zakładamy nową partię polityczną. Taki, swego rodzaju, test zdolności PiS do korekty kierunku swoich postulatów - mówi. Tym bardziej, że ostatnio coraz głośniej mówiło się o ochłodzeniu stosunków pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a o. Tadeuszem Rydzykiem. Zdaniem dr hab. Marciniak, nowa partia mogłaby liczyć głównie na swój twardy elektorat, który jednak dla PiS jest bardzo cenny. Mówi się także, że do inicjatywy przejść mogą obecni, "niedoceniani" ostatnio członkowie PiS, jak np. były minister Jan Szyszko. W mediach padało też nazwisko Joanny Sobeckiej, która jednak w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" zaprzeczyła, jakoby miała mieć jakikolwiek związek z nową inicjatywą. Zdaniem dr hab. Ewy Marciniak, przed wyborami do europarlamentu, Prawo i Sprawiedliwość będzie jednak promowało różne grupy wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy. - Myślę, że zwłaszcza byli ministrowie, jak właśnie Szyszko, mają szansę, by znaleźć się na tzw. biorących miejscach na listach PiS - podsumowuje ekspertka.