- To żadna tajemnica, że jeśli nazwisko kandydata na dany urząd ukazuje się w mediach, prawie na pewno nie dostanie stanowiska - to zdanie, które wielokrotnie można usłyszeć w kuluarowych rozmowach z politykami Zjednoczonej Prawicy. I tym razem najbliżsi współpracownicy Mateusza Morawieckiego mieli się kierować właśnie tą zasadą. Nie jest tajemnicą, że Piotr Nowak należał do ludzi wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Chociaż obecnie środowisko wpływowego polityka PiS odcięło się od odchodzącego szefa resortu rozwoju, swego czasu o Nowaku mówiło się nawet jak o kandydacie na szefa rządu. Co się zmieniło? Jacek Sasin traci wpływy Jak twierdzą nasze źródła, pozycja Jacka Sasina w szeregach partii rządzącej gwałtownie spadła. Choćby ze względu na rekompensaty za ceny gazu, o których trzeba było pomyśleć pod koniec ubiegłego roku. Wicepremier przedstawił swoją propozycję dopiero w styczniu. - Ludzie Sasina są zwyczajnie nieskuteczni - słychać w PiS. Właśnie ze względu na osłabienie Jacka Sasina prezes Jarosław Kaczyński upoważnił szefa rządu do wskazania własnego kandydata na stanowisko ministra rozwoju. Chociaż w prasie pojawiały się różne nazwiska, Mateusz Morawiecki wskazał na Waldemara Budę. Nie bez znaczenia jest również kontekst polityczny: Piotr Nowak został wyrzucony z rządu po tym, jak ogłosił, że Komisja Europejska "lada chwila" pozwoli na uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy. Wypowiedź okazała się nieprawdziwa, a nominację Waldemara Budy można odczytywać jako symboliczną, bo to on bezpośrednio negocjuje również w sprawie KPO. Mówi jeden z bliskich współpracowników premiera: - Waldek jest posłem od 2015 r., a jako wiceminister pracował od trzech lat. Działa w negocjacjach unijnych, jest sprawny. Do tego nie chwali się wszystkim, co robi i potrafi grać drużynowo. Bez wątpienia należy też do drużyny Mateusza Morawieckiego - usłyszała Interia. Co ciekawe, nieprzychylne wiadomości w kontekście Waldemara Budy płyną do Interii ze źródeł zbliżonych do Komisji Europejskiej. Nasi informatorzy twierdzą, że w trakcie rozmów zawsze potrzebuje tłumacza, bo sam nie mówi po angielsku. Wyklucza to dyskusje off the record i w zrozumiały sposób może utrudniać negocjacje. Prezydent chciał wyjaśnień - Podjąłem decyzję o zdymisjonowaniu ministra rozwoju i technologii Piotra Nowaka - te słowa premier Morawiecki wypowiedział dokładnie w czwartek, 24 marca. Prezydent Andrzej Duda wręczył akt odwołania ustępującemu szefowi resortu dopiero dwa tygodnie później, 7 kwietnia. Dlaczego czekał tak długo? - Tyle się dzieje w sprawach międzynarodowych, w sprawach bezpieczeństwa, że chwilowo pan prezydent był zaabsorbowany innymi rzeczami - w ubiegłym tygodniu tłumaczył Interii Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta RP. Jak mówił, dymisja miała zostać podpisana "w stosownym momencie". Jak ustaliliśmy, prezydent był zaniepokojony brakiem obsady ministerstw, które odpowiadają za strategiczne dziedziny administracji. Z kolei najbliżsi współpracownicy Mateusza Morawieckiego nie chcieli, żeby to premier kierował aż trzema działami administracji. Przypomnijmy: szef rządu odpowiada obecnie za Ministerstwo Finansów, jest również ministrem cyfryzacji. - Prezydent spotkał się z premierem (w sprawie nominacji w Ministerstwie Rozwoju i Technologii - red.). Mateusz Morawiecki udzielił niezbędnych wyjaśnień w kontekście personalnym. Andrzej Duda je przyjął i zaakceptował - usłyszeliśmy w Pałacu Prezydenckim. Nie ma tu jednak mowy o jakichkolwiek zgrzytach pomiędzy szefem rządu a prezydentem. Świadczy o tym choćby przemówienie głowy państwa skierowane bezpośrednio do Waldemara Budy. - Z całego serca gratuluję panu ministrowi tej nominacji. Dziękuję też za jej przyjęcie - przekazał Andrzej Duda podczas uroczystej zmiany w składzie Rady Ministrów. - Wierzę głęboko, że przełamiemy kryzys, ale rzecz cała polega na tym, żeby nie utracić rozpędu, który udało nam się zyskać - dodał. Zachwalał też osobiste kontakty nowego ministra i jego zaznajomienie z obejmowanym resortem. Z zakulisowych informacji Interii wynika, że w ciągu najbliższych tygodni poznamy nazwisko nowego ministra finansów. Jakub SzczepańskiWspółpraca: Marcin Makowski