Ustawa antykorupcyjna to od wielu lat oczko w głowie Pawła Kukiza. Lider Kukiz'15 wynegocjował z PiS uchwalenie swojego projektu w zamian za poparcie dla koalicji rządzącej. Tuż przed przegłosowaniem nowych przepisów w Sejmie na Kukiza spadły jednak słowa krytyki. "Zakaz pracy parlamentarzystów w spółkach skarbu państwa dopiero od nowej kadencji. Chyba nie o to Ci chodziło, prawda?" - w tych słowach Budka zwrócił się do muzyka. W rozmowie z Interią Kukiz tłumaczy, że właśnie tak miało być. - Przede wszystkim chodzi tu o samorządowców. Gdyby ustawa weszła w życie, biorąc pod uwagę, że większość z nich dorabia w różnych spółkach, mielibyśmy duże prawdopodobieństwo konieczności rozpisania nowych wyborów samorządowych. Dlatego ten zapis wejdzie od kolejnej kadencji - powiedział Interii Kukiz. Polityk podkreśla, że jego ustawa zacznie obowiązywać niemal w całości od 1 stycznia 2022 r. - Od 30 lat nikt takiej ustawy nie wprowadzał. Transparentność, rejestr umów, wpłat partyjnych, pozbawienie praw łapowników. To wszystko będzie obowiązywać. Dziwi mnie oburzenie Platformy, która rządziła tyle lat, a obudziła się w przeddzień uchwalenia mojego projektu - usłyszeliśmy. W wymianie zdań, którą internauci mogli śledzić w mediach społecznościowych, lider Kukiz'15 wypomniał szefowi KO "pakiet ustaw antykorupcyjnych i antysitwowych" zapowiadany przed laty przez Donalda Tuska. "Gdzie go mogę znaleźć?" - zapytał Kukiz. Zwróciliśmy się w tej sprawie bezpośrednio do Borysa Budki. Nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Jakub Szczepański