Jest 21 stycznia, dochodzi godz. 18. Na sali plenarnej Sejmu trwają głosowania. Parlamentarzyści decydują m.in. o przyznaniu dodatkowego świadczenia dla emerytów i rencistów, czyli tzw. czternastej emerytury. I chociaż Koalicja Obywatelska niemal jednogłośnie popiera pomysł PiS, wyłamują się politycy Nowoczesnej. - Były próby nakłaniania nas, żebyśmy nie sprzeciwiali się projektowi, bo źle to będzie wyglądało. Jednak nie będziemy głosować z PiS-em, mamy swoje poglądy, więc nie udało się - zdradza nam polityk Nowoczesnej. Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy opozycja przestaje mówić jednym głosem. Jak usłyszeliśmy, Platforma obawia się, że poglądy koalicjantów mogą zaszkodzić jej notowaniom. - Chodzi o sprawy, na które sami nie potrafią odpowiedzieć. To ich największy kłopot. W przyszłości takim zagadnieniem mogą być związki partnerskie. PO niby chce, żeby się pojawiły, ale się boją. Jest oczekiwanie, że będziemy nijacy - przekazało źródło Interii. Choć w kuluarach aż huczy, oficjalnie parlamentarzyści tonują sytuację. - To jasne, jakie mamy poglądy na różne sprawy. Koalicjanci są w kolegium, przewodniczący <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a> często się z nimi spotyka - mówi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a> z PO. - Nie widzę problemu, jeśli chodzi o nieuzgadnianie stanowisk czy publiczne wypowiedzi - dodaje polityk, który zajmuje się przygotowaniem deklaracji ideowej partii. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a>, Nowoczesna: - Koalicjanci mają bardzo sprecyzowane poglądy, jeśli chodzi o sprawy światopoglądowe, a w PO są skrzydła. Dotyczy to liberalizacji aborcji czy związków partnerskich. To normalne, że jeśli jest kilku koalicjantów to poza sprawami jednoznacznie ujętymi w programie, mogą mieć oni różne poglądy. Na tym polega koalicyjność. Koniec z "przystawką" W Koalicji Obywatelskiej to Platforma gra pierwsze skrzypce. Ma najwięcej posłów, a kierownictwo partii narzuca ton całemu obozowi, który składa się jeszcze z Nowoczesnej, Zielonych oraz Inicjatywy Polskiej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barbara-nowacka,gsbi,1588" title="Barbary Nowackiej" target="_blank">Barbary Nowackiej</a>. Sojusznicy PO coraz mocniej zwracają uwagę na to, że szefostwo największej partii opozycyjnej ich marginalizuje. - Wiele razy było tak, że pojawiały się różne byty polityczne: Ruch Palikota czy Nowoczesna. Wcześniej Hołownia podbierał posłów Lewicy, dzisiaj Koalicji Obywatelskiej - jeszcze dwa tygodnie temu, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-joanna-mucha-dolacza-do-polski-2050-szymona-holowni-platform,nId,4998609">kiedy z PO odchodziła Joanna Mucha, przekazał Interii Cezary Tomczyk</a>, szef klubu parlamentarnego KO. Jak ustaliliśmy, ta wypowiedź wywołała wewnętrzną awanturę. Posłowie Nowoczesnej mieli później pretensje do Tomczyka, który zmarginalizował ich jako partię. Wśród członków największego z koalicjantów Platformy słyszymy, że m.in. dlatego nadszedł już czas, żeby się upodmiotowić i przestać być odbieranym jako "przystawka". Według Sławomira Nitrasa, wiceszefa klubu parlamentarnego KO, wszystko jest pod kontrolą: - Nasze stosunki są na pewno dużo lepsze niż w koalicji rządowej. Bieżące problemy staramy się rozwiązywać, regularnie się spotykamy - mówi. - W trakcie naszej rozmowy trwa właśnie spotkanie liderów partii koalicyjnych. Tak jak wszystkie inne, służy ono rozwiązywaniu bieżących problemów - dodaje. - To wewnętrzne tarcia wśród Nowoczesnej i Platformy, nic poważnego. Wynikają z ambicji. Nowoczesna była wcześniej niezależna partią w centrum uwagi. A teraz muszą się posunąć - twierdzi jeden z parlamentarzystów koalicji. Poseł PO: - Z tego co słyszę, koalicjanci są niezadowoleni ze współpracy, przepływu informacji czy własnej decyzyjności. A nie w związku z artykułowaniem opinii. Czasem mówią aż za wiele - nie kryje złośliwości nasz rozmówca. "Do końca nie wiem" Kiedy rozmawiamy o deklaracji ideowej z Tomaszem Siemoniakiem, były szef MON i wicepremier w rządzie Ewy Kopacz przekonuje, że cały czas trwają spotkania, a na konkrety trzeba jeszcze poczekać. Co ciekawe, dokument nad którym pracuje polityk, nie jest tożsamy z ofensywą programową, którą kilka dni temu zapowiadali <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marcin-kierwinski,gsbi,1553" title="Marcin Kierwiński" target="_blank">Marcin Kierwiński</a>, sekretarz generalny PO oraz Cezary Tomczyk. Interia zwróciła się więc bezpośrednio do posłów Platformy. Pytaliśmy, jak będzie wyglądał nowy program partii. Jak się okazuje, nawet parlamentarzyści zachodzą w głowę, co przedstawi kierownictwo. - Słyszałem, że mamy się skupić na szkole, zdrowiu i środowisku. Nie ma atmosfery, ludzie nie są do tej ofensywy przygotowani - mówi nam jeden z polityków PO. - Sami nie wiemy, czy to będzie konferencja ze slajdami, czy coś innego. Oby nie. Mam wrażenie, że jest to ofensywa ostatniej szansy. Przecież było ich tyle, a żadna nie dała odbicia - wtóruje koledze drugi z naszych rozmówców. W oficjalnych rozmowach wcale nie jest lepiej. - Do końca nie wiem. Słyszałem, że w sobotę mają być przedstawione działania związane z ochroną przedsiębiorstw i przedsiębiorców. Szczegółów jednak nie znam - przekazał Interii <a class="db-object" title="Tomasz Głogowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-glogowski,gsbi,4129" data-id="4129" data-type="theme">Tomasz Głogowski</a> z PO. Tomasz Lenz: - Muszę pana odesłać do Borysa Budki. W poniedziałek był zarząd krajowy online. Omawialiśmy przez kilka godzin działania na najbliższe miesiące - tłumaczy członek zarząd krajowego PO. - Są one rozłożone na poszczególne tygodnie. Najbliższa aktywność będzie w ten weekend, a potem będziemy kierować projekty do kolejnych grup. Tyle mogę powiedzieć - dorzucił. Nasi rozmówcy z Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że "temat niezdecydowania PO, w kwestiach reprodukcyjnych, powinien zostać załatwiony do końca tygodnia". Łukasz Szpyrka, Jakub Szczepański