W środę sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych wysłuchała kierownictwa resortu. W Sejmie pojawił się Mariusz Kamiński, szef MSWiA oraz koordynator ds. służb specjalnych wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami. Nie zabrakło wiceministrów: Macieja Wąsika oraz Pawła Szefernakera. Dodatki dla mundurowych - Nasze długofalowe, strategiczne programy, które przygotowujemy, będą dotyczyły policji, staży pożarnej, Straży Granicznej i SOP. Chodzi o kolejną edycję swoistego programu modernizacji tych służb na lata 2021-2024 - poinformował Kamiński. Zwracał uwagę, że służby uzyskały dodatkowe pieniądze, które do przyszłego roku mają zabezpieczać ich budżet. Jednak najbardziej funkcjonariuszy zainteresuje zapewne projekt dokańczany obecnie przez władze MSWiA. Chodzi o wprowadzenie przedemerytalnych dodatków motywacyjnych dla najlepszych, którzy przepracowali ćwierć wieku w mundurze. Jak argumentował Kamiński, celem jest zatrzymanie jak największej liczby doświadczonych osób oraz zachęcenie młodych, żeby wstępowali do służby. - Jedną z motywacji jest motywacja finansowa (...). Chcemy, żeby po 25 latach pracy funkcjonariusz, mógł otrzymać dodatek. To będzie dodatek dwustopniowy: pierwszy w wysokości 1500 zł brutto. Funkcjonariusz zakwalifikowany do kontynuowania służby otrzymywałby po ćwierć wieku - tłumaczył Kamiński. Drugi dodatek, wyższy bo w wysokości 2500 zł, ma być wypłacany po 28,5 roku służby. - Pierwszy dodatek ma wpływ na wysokość uposażenia emerytalnego. Kiedy funkcjonariusz dojdzie do drugiego, nie będzie mógł już zwiększać swojej emerytury. Chcemy jednak, by wciąż miał motywację - opowiadał szef MSWiA. Kierownictwo resortu zapewniało, że zaczęło już rozmowy ze związkowcami, a odbiór propozycji jest "bardzo dobry". Mariusz Kamiński podkreślał jednak: dodatek nie będzie obligatoryjny, więc nie dostanie go każdy, kto się zgłosi. Kierownictwo służb będzie miało za zadanie wyłonić najlepszych. - To będzie dodatek powszechny, równy dla wszystkich - podkreślał Kamiński. Gratyfikacja ma dotyczyć wszystkich mundurowych podległych MSWiA. Sprawca dostanie po kieszeni Minister zauważył, że w ostatnich dniach "widać rosnącą agresję" wobec funkcjonariuszy wykonujących swoje obowiązki. Chodzi o czynną napaść, groźby karalne czy znieważanie mundurowych. - Będziemy nie tylko zaostrzać kary za takie przestępstwa - obiecał Kamiński. - Po stwierdzeniu przez sąd, że doszło do przestępstwa, sprawcy zostaną zobowiązani do świadczenia finansowego na rzecz specjalnego funduszu dedykowanego funkcjonariuszom - dodał. Pieniądze miałyby trafiać do wdów, sierot czy tych, którzy na służbie stracili zdrowie. - Chcemy, żeby to było coś na kształt Funduszu Sprawiedliwości, jaki istnieje obecnie przy Ministerstwie Sprawiedliwości - zadeklarował Kamiński. Świadczenia miałyby być obowiązkowo orzekane przez sądy, choć "w ramach pewnych widełek". Szef MSWiA obiecał również uporządkowanie sprawy wypłacania ekwiwalentów za zaległe urlopy dla funkcjonariuszy policji czy zmiany dotyczące stawki żywieniowej, która przysługuje za minimum cztery godziny służby w terenie. Obecnie wynosi on 2,71 zł brutto dziennie. Po zmianach ma poszybować do 12 zł. - Chcemy doprowadzić sytuację do normalności i przyzwoitości - obiecał minister koordynator. Dzięki rozporządzeniu szefa MSWiA, zmiany dotyczące policji mają wejść w życie od 1 stycznia. Kamiński zapowiedział, że stawki żywieniowe zmienią się także dla innych służb. Pieszy z pierwszeństwem, pirat bez prawka Maciej Wąsik przekonywał, że zmiany dotyczące prawa drogowego, które zaproponują, to wypełnianie tez zawartych w expose przez Mateusza Morawieckiego. - Czujemy się w obowiązku do realizacji czy współrealizacji, chociażby z ministerstwem infrastruktury, tych zapowiedzi - zapowiedział wiceszef MSWiA. - Projektujemy zmiany w taki sposób, aby zwiększyć bezpieczeństwo pieszych - oświadczył Wąsik. O co chodzi? Na pasach "absolutne pierwszeństwo" ma mieć pieszy. Również w sytuacji, kiedy zbliża się do przejścia. - Sprawa jest konsultowana z ekspertami - powiedział zastępca Mariusza Kamińskiego. Przyznał również, że piraci drogowi przekraczający prędkość mają powody do obaw. - Chodzi o odbieranie prawa jazdy za przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h nie tylko w terenie zabudowanym. To nowe rozwiązanie, które w ocenie policjantów zajmujących się ruchem drogowym, przynosi dobry skutek - zachwalał Maciej Wąsik. Jak mówił, zmienią się także przepisy dotyczące dopuszczalnej prędkości. Nie będzie już można jeździć w miastach z prędkością 60 km/h między godz. 23, a 5 rano. Dodatkowe środki w kwocie 6 mln zł mają zostać przeznaczone na zmiany infrastrukturalne. Pieniądze trafią do samorządów. Chodzi głównie o "doświetlenie" przejść dla pieszych o zmierzchu. - To powinno wystarczyć na 120 przejść, ale to tylko jeden z elementów programu - przekonywał Wąsik. Na sam koniec głos zabrał Paweł Szefernaker. Wiceminister mówił o zmianach dotyczących administracji. - Zakładamy rozszerzenie katalogu spraw, w których decyzję administracyjną będzie można wydać od ręki - zadeklarował. Jak powiedział, PiS będzie kontynuować wzmacnianie pozycji wojewodów i urzędów wojewódzkich, czyli urzędników reprezentujących premiera. Co ciekawe, już niebawem wszyscy będziemy musieli przekazać stronie rządowej... odciski palców. - To realizacja rozporządzenia Unii Europejskiej, które zobowiązuje nas, aby do sierpnia 2021 wprowadzić m.in. wymóg obowiązkowego pobierania odcisków palców od osób ubiegających się o wydanie dokumentu - referował Szefernaker.