Tajne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z "gowinowcami"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się z wicepremierem Jarosławem Gowinem i grupą jego 11 posłów - dowiedziała się Interia. Lider Zjednoczonej Prawicy liczył, że uda mu się przekonać koalicjanta do głosowania nad kandydaturą Lidii Staroń na RPO. Z tego co słyszymy, do porozumienia nie doszło.
Do spotkania doszło we wtorek około godz. 10 przy ul. Parkowej w kompleksie KPRM. Trwało około 1,5 godziny. Rozmowa z kategorii "ostatniej szansy" miała zagwarantować Lidii Staroń zwycięstwo w głosowaniu nad nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jak jednak dowiedziała się Interia, gowinowcy twardo mają optować przy swoim i deklarują, że poprą Marcina Wiącka. Jedyne niepewne ogniwa w Porozumieniu to Mieczysław Baszko i Anna Banaszek.
Jak podkreśla nasz informator, rozmowa miała toczyć się w "kulturalnej atmosferze", a prezes przekonywał, że kandydatura Lidii Staroń po prostu ma sens - Kaczyński przypomniał, że od lat pomaga ludziom, ale też wygrywa wybory w swoim okręgu, co nie jest bez znaczenia. Wątpliwości dotyczące konfliktu Staroń z Zenonem Procykiem mają nie być tak ważne, bo jak słyszymy z otoczenia PiS, kandydatura Staroń jest istotna głównie pod względem politycznym.
Jedno jest pewne - to będzie jedno z najbardziej gorących głosowań w Sejmie w tym roku. Już dawno nie było takiej sytuacji, by walka o głosy była tak wyrównana. A wszystko właśnie za sprawą Jarosława Gowina i jego posłów, którzy podpisali się wcześniej pod kandydaturą prof. Marcina Wiącka na nowego RPO. Jeśli dziś postawią kropkę nad "i", popierając kandydata opozycji, wynik głosowania będzie krążył w okolicach remisu.
Ustalając fakty - za kandydaturą Lidii Staroń powinni zagłosować posłowie Prawa i Sprawiedliwości (bez Zbigniewa Girzyńskiego - red.) i Solidarnej Polski oraz Kukiz’15. Za kandydaturą Marcina Wiącka będą głosować posłowie KO, PSL, Lewicy, Polski 2050 Szymona Hołowni i pięciu niezrzeszonych. Pozostaje więc kilka niewiadomych, a walka toczy się o każdy głos. Jak przyznają niektórzy parlamentarzyści, senator jeszcze z samego rana telefonowała do posłów z prośbą o poparcie. Kluczowe jest natomiast zachowanie 11 posłów Porozumienia.
Dokładnie tylu jest też posłów Konfederacji, która jest drugim istotnym elementem tej układanki. W poniedziałek wieczorem członkowie ugrupowania spotkali się, by zdecydować o wspólnej strategii, ale do porozumienia nie doszło. We wtorek Janusz Korwin-Mikke powiedział Interii: - Trwają ostatnie rozmowy, ale nie ma jedności co do wyboru kandydata.
Przy tak wyrównanej stawce ważne mogą okazać się głosy posłów niezrzeszonych. Matematyka jest prosta - klub PiS bez głosów Porozumienia i Zbigniewa Girzyńskiego (ma poprzeć Wiącka - red.) dysponuje 220 szablami - w najlepszym wypadku, bo słyszymy, że niektórzy posłowie PiS również mają wątpliwości co do kandydatury Staroń. W "wolnej puli" pozostaje ok. 20 głosów. Można je znaleźć wśród posłów skupionych wokół Gowina, Konfederacji, albo też niezrzeszonych. Zresztą według naszych informacji takie zabiegi cały czas trwają.
Jak przekazał nam poseł niezrzeszony Lech Kołakowski, "z prośbą o poparcie zgłosiła się do mnie jedna osoba, a decyzję podejmę na sali plenarnej". Podobnie jest z młodym posłem Łukaszem Mejzą, który jeszcze o godz. 13 miał ostatnie spotkania w sprawie poparcia jednej z kandydatur. Niewiadomą jest też głosowanie małego koła Polskie Sprawy, które reprezentują trzy osoby: Agnieszka Ścigaj, Andrzej Sośnierz i Paweł Szramka. Z naszych ustaleń wynika, że politykom z tego koła bliżej do Gowina.
O te same głosy walczy z kolei Marcin Wiącek, który może liczyć na 127 posłów KO, 47 Lewicy, 23 PSL, sześciu skupionych wokół Szymona Hołowni, a także pięciu posłów niezrzeszonych. Łącznie daje to 208 głosów, a jeśli konsekwentnie zachowają się posłowie Gowina, nawet 219.
Jak na dłoni widać, że walka między tymi kandydatami jest bardzo wyrównana. Głosowanie odbędzie się po godz. 14:45.
Jakub Szczepański, współpraca Łukasz Szpyrka