O nowej inicjatywie, pod którą podpisuje się bliska współpracownica Andrzeja Leppera jako pierwsza napisała "Rzeczpospolita". Koledzy Beger patrzą na sprawę z przymrużeniem oka. - Ona już wracała, przynajmniej dwa razy. Póki co, jej związek "Wyzwolenie" ma takie znaczenie na arenie politycznej, że aż strach się bać - dystansuje się Sławomir Izdebski, szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. - Jesteśmy w trakcie zakładania związku, ale ogólnopolskiego, a nie jakiegoś małego. Robimy swoje - usłyszeliśmy z kolei od Michała Kołodziejczaka, lidera AGROunii, kiedy zapytaliśmy o nowy związek zawodowy Beger. Partia Chłopska to przeszłość Jeszcze pod koniec wakacji 2018 r. wydawało się, że Renata Beger wesprze Partię Chłopską. To formacja, którą założył inny były poseł Samoobrony, Krzysztof Filipek. W przeszłości zasilała ją m.in. Danuta Hojarska, także gwiazda z ekipy Andrzeja Leppera. Próbowaliśmy dowiedzieć się od Hojarskiej, co dalej z polityczną inicjatywą, w którą się zaangażowała. Czy Renata Beger podjęła dobrą decyzję, zakładając nowy związek zawodowy? - W Partii Chłopskiej nie jestem od dawna, decyzji Reni nie będę komentowała. Jestem sołtysem Lubieszewa i to mnie cieszy - w rozmowie z Interią powiedziała krótko Hojarska. Sama Renata Beger podkreśla, że nigdy nie zapisała się do partii Krzysztofa Filipka: - Nie wiem czy ona działa, czy nie. Kiedy (Filipek - red.) chciał zakładać partię, udzieliłam mu wsparcia. I na tym się to skończyło, mówiłam mu, że nie będę jej członkiem - powiedziała Beger. Jak twierdzi, była "tylko w komitecie założycielskim". O współpracę z Renatą Beger zapytaliśmy założyciela Partii Chłopskiej. - Była w komitecie założycielskim, ale później nie kryła, że nie jest zainteresowana polityką. Póki co, na pewno jest zajęta budową związku zawodowego. Myślę, że długo jeszcze tak zostanie - przekazał Interii Filipek. Koledzy kpią Renata Beger szumnie zapowiada, że jej związek zawodowy ma się zajmować nie tylko rolnikami, ale całym rolnictwem. Jak mówi, ma z kim współpracować, ale nie zdradza szczegółów. - Zobaczymy, kto będzie zainteresowany. Niektórzy się już zgłaszają, chociaż nie chcę o tym jeszcze mówić - uchyla rąbka tajemnicy była posłanka. Wiadomo, że działalność byłej gwiazdy Samoobrony ma się opierać przede wszystkim na kontaktach z czynnymi politykami. - W zeszłym roku z ministrem Janem Ardanowskim rozmawialiśmy o suszy. Zostało to rozwiązane - uważa Beger. Jak mówi, zamierza rozwiązywać problemy, "dopóki minister oraz wiceministrowie chcą rozmawiać". - Jeśli nie będą chcieli rozmawiać, będziemy szukać innego wyjścia - usłyszeliśmy. Kiedy zaprawieni w bojach, politykujący rolnicy słyszą o planach Renaty Beger, pozwalają sobie na drwiny. - Widać, że kiedy pojawiają się problemy w rolnictwie tylko AGROunia może pociągnąć za sobą ludzi. To jest siła związku, a nie sama rozmowa z jakimś tam ministrem - kpi Michał Kołodziejczak. - Chodzi o to, żeby dać znać politykowi, że musi wywiązywać się z obietnic. Bo jak nie, będziemy reagować, pokazywać swoje argumenty - podkreśla. Beger nie jest konkurencją Czy Renata Beger znów powróci na pierwsze strony gazet? Czy bliska współpracownica Andrzeja Leppera ma szanse zawojować salony podbite obecnie przez PiS? Była posłanka jest przekonana, że to możliwe. Jak mówi, inne związki zawodowe nie spełniają wszystkich oczekiwań rolników. - Tacy ludzie jak Sławomir Izdebski czy Michał Kołodziejczak mają swoje związki, plany i wizje. Trzeba się tylko zastanowić, dlaczego wszyscy rolnicy do nich nie wstąpili. Gdyby wszyscy wstąpili, nie byłoby konkurencji - powiedziała nam Beger, kiedy zapytaliśmy o inne organizacje, które pomagają rolnikom. Ani Izdebski, ani Kołodziejczak nie biorą do siebie doniesień związanych z powstaniem "Wyzwolenia". - Niech wraca, daj Boże! Zapraszamy ją do współpracy, nie odbieram jej jako konkurencji. Coraz więcej organizacji się jednoczy - mówi nam szef rolniczego OPZZ. - Nie mam kontaktu z panią Beger, ale z tego, co widzę, nie mam się czego obawiać. Im więcej osób interesuje się sprawami rolnictwa, tym łatwiej je załatwiać. Dlatego mnie to cieszy - uważa Kołodziejczak. Najwięcej dystansu zachowuje Krzysztof Filipek. - Na tym etapie trudno się odnosić. Jak dotąd, pani Renata nie podjęła skutecznych działań. Dobrze byłoby, gdyby realizowała postulaty, które sobie założyła - podsumował założyciel Partii Chłopskiej. Jakub Szczepański