Podczas głosowania w nocy z czwartku na piątek głosowano nad uchwałą Senatu. Do jej odrzucenia wymagano większości bezwzględnej, która wynosiła 226 głosów. Ostatecznie zagłosowało 225 parlamentarzystów. W przegranym głosowaniu posłowie Porozumienia - Mieczysław Baszko, Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij zagłosowali przeciw. Inni wstrzymali się od głosu. - To było w pełni świadome głosowanie - przekazał Interii Wypij. Dlaczego gowinowcy się zbuntowali? I skąd pomysł na reasumpcję? Jak udało nam się ustalić, reasumpcję przeprowadzono ze względu na Zbigniewa Babalskiego z PiS. Poseł mówi, że w kontekście jego głosowania nie ma mowy o pomyłce, a błędzie systemu. - W Sejmie jestem czwartą kadencję. Byliśmy przy punkcie dwunastym, kiedy całkowicie zaniemógł system. Pierwsze głosowanie dotyczyło bodajże dróg. W tym czasie nie miałem obrazu, głosu - tłumaczy Babalski. "System zaniemógł" Parlamentarzysta nie mógł zalogować się poprawnie w systemie. - Kiedy się udało, trwało już głosowanie. Byłem przekonany, że jesteśmy w punkcie trzynastym. W klubie mamy przecież ustalone opcje, więc zagłosowałem przeciw - usłyszeliśmy od Babalskiego. Polityk PiS mówi, że kiedy zorientował się w sytuacji, od razu zadzwonił do przewodniczącego klubu i wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. - Przekazałem, że system zaniemógł. Wyjaśniłem, skąd cała sytuacja. Często coś takiego mi się nie zdarza. Do tej pory miałem ze trzy razy takie przypadki - przekazał Babalski. - Głosowania Porozumienia nie komentuję. Na pewno ja nie robiłem żadnego rokoszu. Cała ta sytuacja bardzo mocno podniosła mi ciśnienie - dodał. "Tak się robi przy zbieraniu truskawek" Skąd wolta Porozumienia? Michał Wypij nie chciał odpowiadać na pytania Interii w tej sprawie. Komentować nie chce też Zbigniew Babalski. Nasze źródła ze Zjednoczonej Prawicy jednak wyjaśniają, że w noweli są rozwiązania od dawna blokowane przez gowinowców. Podkreślają, że w prace przy przyjętych przepisach mocno angażował się Janusz Cieszyński. To były wiceminister zdrowia, a obecnie wiceprezydent Chełma. - Projekt zmienia 18 ustaw, jako projekt poselski nie jest konsultowany. Wszystkie środowiska lekarskie były przeciw. Wpuszczanie lekarzy ze Wschodu bez konieczności znajomości języka polskiego, bez weryfikacji dyplomu i umiejętności lekarskich - mówi źródło Interii. - Do tego, przy użyciu agencji pracy tymczasowej. Tak się robi przy zbieraniu truskawek. To wcale nie jest na czas COVID-19, bo w projekcie wpisano pięć lat - dodaje nasz informator. Po wniosku o reasumpcję PiS wygrało głosowanie nad uchwałą Senatu. Stanowisko izby wyższej przepadło, bo za jego odrzuceniem zagłosowało 234 posłów, gdy wymagana większość bezwzględna wynosiła 228. Jakub Szczepański