Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym budzi kontrowersje od wielu tygodni. Solidarna Polska nie może porozumieć się z Pałacem Prezydenckim i PiS. Z kolei otoczenie Andrzeja Dudy wierzy, że przegłosowanie nowelizacji zażegna spór z Komisją Europejską oraz odblokuje środki na Krajowy Plan Odbudowy potrzebne Polsce po pandemii COVID-19. Sęk w tym, że we wtorek komisja sprawiedliwości i praw człowieka miała dyskutować nad zmianą ustawy o księgach wieczystych i hipotece oraz ustawy o przetwarzaniu informacji kryminalnych. Jak mówi Interii Marek Ast, nadarzyła się jednak okazja, żeby "popracować również nad projektami prezydenckim i poselskim likwidacji izby dyscyplinarnej". - Sam jeszcze do wczoraj nie wiedziałem czy będę składać wniosek o rozszerzenie porządku posiedzenia. Decyzja wynikała z obecnego etapu uzgodnień pomiędzy wnioskodawcą projektu, a wnioskodawcami poprawek - tłumaczy Interii polityk PiS. - Znamy stanowiska i w tej sytuacji nie ma przeszkód przed dalszym procedowaniem ustawy - dodaje. Ziobryści oraz ludzie prezydenta czujni Zarówno politycy Solidarnej Polski jak i strona prezydencka podnoszą, że o zmianie harmonogramu prac komisji dowiedzieli się tuż przed posiedzeniem. - W porządku obrad na dzisiejsze posiedzenie był projekt dotyczący ksiąg wieczystych. Zawiadomienia formalnego nie było, ale w tym postępowaniu mam zaszczyt reprezentować pana prezydenta i na bieżąco śledzę pracę komisji - powiedziała Interii Małgorzata Paprocka, prezydencka minister pilotująca projekt Andrzeja Dudy. Politycy Solidarnej Polski nie chcą mówić pod nazwiskami, ale przyznają, że nie wiedzą, dlaczego akurat dzisiaj komisja pochyliła się nad projektem. Jak mówią nasi rozmówcy, najprawdopodobniej chodzi o względy proceduralne i pragmatyczne. - Na etapie komisji ustawa ciągle jest w lesie. Na kolejnym może być decyzja, że mamy porozumienie i sprawę trzeba szybko zakończyć. Zarówno my, jak i druga strona możemy złożyć poprawki w czasie drugiego czytania. Najpewniej PiS chce być jak najszybciej przygotowane na głosowanie - zastanawia się jeden z naszych rozmówców z obozu ziobrystów. Małgorzata Paprocka: - Nie jest tajemnicą, że po kilku posiedzeniach jesteśmy w tym, a nie w innym punkcie, czyli przy pierwszym artykule nowelizacji - usłyszeliśmy. - Nie zabierałam dzisiaj głosu, wierzę, że jutro będzie postęp w tej sprawie. Stawiam się na miejscu i mam nadzieję, że będziemy działać merytorycznie - powiedziała Interii prezydencka minister. Ast: Uprzedzaliśmy w ubiegłym tygodniu Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości zapewnia nas, że zarówno Pałac Prezydencki jak i Ministerstwo Sprawiedliwości już w ubiegłym tygodniu wiedziały o możliwości rozszerzenia harmonogramu prac gremium. Nie ukrywa jednak: o konkretnych zmianach dowiedzieli się dzisiaj. Nie widać jednak, żeby miało dojść do jakiegoś kompromisu pomiędzy Ministerstwem Sprawiedliwości a Pałacem Prezydenckim. - My nie poprzemy poprawek PiS, a oni naszych. Za pewne nic się nie zmieni. Na drugie czytanie będą pewnie szukali porozumienia w innej treści niż dotychczas - uważa jeden z bliskich współpracowników Zbigniewa Ziobry. Marek Ast podnosi, że gospodarzem projektu jest wnioskodawca, a więc prezydent Andrzej Duda. - Skoro komisja zdecydowała, że to projekt bazowy, najistotniejsze jest stanowisko przedstawiciela wnioskodawcy, w tym wypadku minister Małgorzaty Paprockiej - powiedział nam przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości. - Dawaliśmy czas na konsultacje, on minął, a teraz będziemy procedowali projekt. Rozumiem, że w razie akceptacji ze strony prezydenta będziemy przyjmować poprawki - dodał. W rozmowie z dziennikarzami sprawę podsumował Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS. - Komisja działa, jutro (projekt - red.) będzie w Sejmie, więc wszystko idzie dobrze - powiedział wicemarszałek cytowany przez PAP. Jakub Szczepański