W nocy z czwartku na piątek Bogdan Święczkowski, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry, referował w Sejmie zaangażowanie prokuratury w sprawę Daniela Obajtka, prezesa Orlenu. Zdaniem przedstawicieli palestry poszedł o krok za daleko, kiedy odpowiadał na zaczepkę Adama Szłapki z Koalicji Obywatelskiej. - Od momentu wygrania wyborów przez PiS, prokuratura Ziobry i pana zajmuje się chronieniem interesów Obajtka - powiedział parlamentarzysta. Zarzucił też Święczkowskiemu, że prokuratorzy weszli w rolę adwokatów. - Bardzo prosiłbym państwa, abyście mnie nie obrażali, nazywając mnie adwokatem. Jestem prokuratorem. Rozumiem inne stwierdzenia, ale proszę nie nazywać mnie adwokatem - z mównicy sejmowej wypalił Prokurator Krajowy. Na reakcję palestry nie trzeba było długo czekać. Jeszcze w piątek ukazała się uchwała Naczelnej Rady Adwokackiej. "Wypowiedź ta jest niedopuszczalna (...). Jest ona przejawem języka arogancji, lekceważenia, dzielenia i obrażania innych ludzi, w tym wykonujących zawód zaufania publicznego" - czytamy w dokumencie sygnowanym przez szefa NRA. "Oczekuję refleksji" W rozmowie z Interią Przemysław Rosati podkreśla, że "adwokaci i aplikanci adwokaccy są gwarancją należytego reprezentowania interesów obywateli". Jak mówi nam mecenas, zarówno jego grupa zawodowa jak i prokuratorzy tworzą ten sam wymiar sprawiedliwości. Stąd szybkie decyzje izby. - Jako prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, a przede wszystkim jako adwokat, nie obrażam przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Dlatego decyzja (o przyjęciu uchwały - red.) była błyskawiczna - tłumaczy Rosati. - Bo dzisiaj polska adwokatura została obrażona. A ja nie pozwolę na to, żeby Prokurator Krajowy obrażał poszczególnych adwokatów, a także całą społeczność - dodaje prezes NRA. Oczekiwania palestry są jasne: Prokurator Krajowy powinien przeprosić. - Oczekuję refleksji po stronie pana Bogdana Święczkowskiego. Jeśli nie wiadomo jak się zachować, należy zachować się przyzwoicie. W tym wypadku przyzwoitością będzie użycie sformułowania: "przepraszam, te słowa nie powinny paść" - słyszymy od Rosatiego. Co jeżeli Bogdan Święczkowski nie zgodzi się na przeprosiny? - Będziemy myśleć, co dalej. Akurat my adwokaci doskonale potrafimy sobie poradzić z tą sytuacją - mówi prezes NRA. Jakub Szczepański