- Kiedy byłem ministrem sprawiedliwości i miałem trójkę dzieci na utrzymaniu, to czasami nie starczało mi do pierwszego - tak były wicepremier wspominał czasy, kiedy kierował ministerstwem sprawiedliwości za rządów PO w latach 2011-2013. Pamiętna wypowiedź padła na antenie radia Zet w 2018 r., kiedy dziennikarze stacji dyskutowali z politykiem o możliwych podwyżkach dla ministrów i wiceministrów. Minęły trzy lata i już teraz wiadomo, że politycy dostali w końcu podwyżki. Zadbał o to osobiście prezydent Andrzej Duda, który podpisał odpowiednie rozporządzenie. Po zmianach posłowie zarabiają 12 826 zł, czyli blisko 5 tys. zł więcej niż do tej pory. Wzrosły też pensje ministrów i wiceministrów, którzy otrzymują ponad 16 tys. zł. Nie ma powodu do narzekań I chociaż Jarosław Gowin został wyrzucony z rządu, nie ma powodów do narzekań. Przysługują mu bowiem pieniądze, które będzie otrzymywał po opuszczeniu rządu. O dodatku dla byłego szefa resortu rozwoju, pracy i technologii oraz wicepremiera decydują przepisy z 31 lipca 1981 r. Chodzi o Ustawę o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. - Zgodnie z art. 5 ustawy, osoby te po odwołaniu ze stanowiska, o ile nie podejmą innej pracy, mogą zachować prawo do dotychczasowego wynagrodzenia przez okres od jednego do trzech miesięcy (w zależności od długości pełnienia funkcji). Jeżeli zaś w tym okresie podejmą inne zatrudnienie, to w sytuacji niżej płatnej pracy przysługiwać im będzie przez ten czas dodatek wyrównawczy - wyjaśnia Centrum Informacyjne Rządu. Ze względu na mnożnik kwoty bazowej (wpływa na wynagrodzenie najważniejszych osób w państwie - red.), który zmienił prezydent, od sierpnia Jarosław Gowin jako wiceszef rządu zacząłby inkasować o wiele więcej niż dotychczas. Po zsumowaniu wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatku funkcyjnego jego wynagrodzenie wzrosłoby do 18 287 zł. I chociaż po podwyżce Gowin był wicepremierem ledwie kilka dni, znacząco wpłynie to na jego pensję w kolejnych miesiącach. Prawie 5,5 tys. zł więcej "Dodatek wyrównawczy stanowi różnicę pomiędzy wynagrodzeniem pobieranym na kierowniczym stanowisku państwowym a wynagrodzeniem pobieranym w nowym miejscu pracy" - mówi ustawa dotycząca płac najważniejszych osób w państwie. Formalnie nowym miejscem pracy Jarosława Gowina jest Sejm RP. Tak jak wszyscy inni posłowie, szef Porozumienia zarobi teraz blisko 13 tys. zł miesięcznie. Do tego trzeba oczywiście doliczyć takie przywileje jak darmowy transport czy dieta poselska (środki finansowe przysługujące posłowi na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju - red.) w kwocie 4008 zł. W sumie, jako szeregowy poseł, Jarosław Gowin będzie inkasował więc 17 008 zł. A przez najbliższe miesiące - jeszcze więcej. W przypadku szefa Porozumienia dodatek wyrównawczy to różnica między wynagrodzeniem wicepremiera a szeregowego posła. Ta różnica wynosi obecnie 5 461 zł. Jeśli zsumujemy więc wynagrodzenie poselskie, dietę i dodatek wyrównawczy okaże się, że Jarosław Gowin zarobi 22 469 zł miesięcznie. Jakub Szczepański