Wicepremier Jarosław Kaczyński chce odejść z rządu na początku przyszłego roku. Do tego czasu ma pilotować ważne zmiany dotyczące bezpieczeństwa państwa. - Musimy się bardzo wzmocnić militarnie. Mówię o radyklanym wzmocnieniu całego wojska. Oznacza to bardzo daleko idącą zmianę - mówił prezes PiS w sobotę w radiu RMF. Szczegóły nowych przepisów nie są znane. Z ustaleń Interii wynika, że powstają w odpowiedzi na kryzys wywołany pandemią koronawirusa i sytuację na polsko-białoruskiej granicy. - Chodzi o nasze bezpieczeństwo militarne, czyli rozbudowę wojska poprzez m.in. wzmocnienie sprzętowe i większą liczebność armii - wyjaśnia w rozmowie z Interią wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Zapewnia, że nie chodzi o przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska. "Usprawnienie zarządzania kryzysowego" Jak dodaje, nowe prawo uporządkuje, a także uchyli niektóre przepisy. Celem zmian - jak wyjaśnia Fogiel - jest także usprawnienie procedur zarządzania kryzysowego. Zwraca on uwagę, że w czasie pandemii część działań władz samorządowych była nieskoordynowana, np. na szczeblu powiatowym zapadały różne decyzje. Mówił o tym także w rozmowie z PAP prezes PiS. - W jednym miejscu Polski rządzą pozapartyjne siły, w innych partie opozycyjne i ci opozycyjni samorządowcy niejednokrotnie wychodzą ze swojej właściwej roli. Gdy mamy jakieś zagrożenie, dzieje się coś złego, różnice między nami nie mogą oddziaływać na to, jak się działa. Musimy te sprawy rozwiązać, musimy tutaj mieć odpowiednie instrumenty, które oczywiście będą działać czasowo w momencie zagrożenia. Gdy ono mija, to wszystko wraca do stanu poprzedniego - przekonywał Kaczyński. Projekt nowych przepisów ma zostać opublikowany w najbliższych tygodniach. "Te zapowiedzi są bardzo ogólne" Opozycja chce poznać szczegóły zapowiadanych zmian już teraz, dlatego zwróciła się o zwołanie dodatkowego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej. - Te zapowiedzi są bardzo ogólne - podkreśla w rozmowie z Interią były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (KO). Jego zdaniem ważnych tematów związanych z bezpieczeństwem państwa jest aktualnie tak wiele, że prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego. - Powinniśmy omówić np. sytuację na wschodniej granicy - przekonuje.