Język serca, język żyrafy, porozumienie współczujące, porozumienie bez przemocy... to określenia zaproponowanego przez psychologa Marshalla Rosenberga modelu komunikacji (ang. Nonviolent Communication, w skrócie NVC), który zyskuje obecnie coraz większą popularność, i to nie tylko wśród naturalnie skupiających się na emocjach kobietach, lecz także w środowiskach biznesmenów. Powód? Skuteczność. Jak pisał sam Rosenberg: “Fundamentem PBP są pewne umiejętności posługiwania się mową i innymi narzędziami porozumienia, pomagające nam nawet w niesprzyjających okolicznościach zachować człowieczeństwo". Istotą tego podejścia jest szacunek do drugiego człowieka oraz empatyczne i szczere komunikowanie się, którego celem nie jest przeforsowanie swojego zdania, ale próba wypracowania rozwiązania, które zaspokaja potrzeby obu stron. W rozmowie nie skaczemy sobie do gardeł jak szakale, ale niczym żyrafy wyciągamy wysoko szyje, by zobaczyć sytuację w możliwie szerokim kontekście, i wkładamy całe serce (a warto wiedzieć, że żyrafa dysponuje największym sercem wśród ssaków), aby mimo dzielących nas różnic budować dobrą relację z drugim człowiekiem. Kluczem do sukcesu komunikacji bez przemocy jest nauczenie się określania i wyrażania potrzeb, które stoją za naszymi zachowaniami. Dzięki temu, że poruszamy się w płaszczyźnie potrzeb uniwersalnych, wspólnych dla większości społeczeństwa (np. bezpieczeństwo, miłość, akceptacja), łatwiej wypracować strategię, która nie jest zgniłym kompromisem, ale faktycznie pozwala odczuwać radość i satysfakcję. W wielu z nas pojawia się wątpliwość, czy sami jesteśmy w stanie się tego nauczyć, a co dopiero dzieci. Na szczęście doświadczenie wielu trenerów NVC pokazuje, że dzięki nauce czterech prostych kroków każdy może wypracować w sobie prawidłowe nawyki, od których już tylko krok dzieli nas od naturalnego i pełnego empatii języka serca. Jeśli zaś chodzi o dzieci - one chłoną więcej, niż nam się wydaje, zwłaszcza gdy od małego oswajane są z takim a nie innym sposobem myślenia i komunikowania się. Dla przykładu, w naszym przedszkolu i żłobku zamiast krzyczeć do dziecka “Wracaj tutaj natychmiast bo będziesz siedzieć w kącie!", wolimy bardziej budującą komunikację: - obserwacja (Kiedy odchodzisz od grupy i Cię nie widzę...) - uczucie (...jestem zaniepokojona...) - potrzeba (...ponieważ ważne jest dla mnie Twoje bezpieczeństwo...) - prośba (...i dlatego proszę Cię, wróć do nas.) “Komunikowanie się z dziećmi językiem serca ma tę szczególną zaletę, że pomaga im kształtować samoświadomość, wrażliwość oraz umiejętności werbalne służące do budowania relacji z ludźmi - mówi Elżbieta Zajączkowska, wychowawca w żłobku Zielona Wieża. - Zdarza się, że dziecko rozwiązuje zaistniały konflikt za pomocą siły - dzieje się tak dlatego, że jest to najłatwiejszy i najszybszy sposób reakcji. Ważne jest, by dziecko nauczyło się rozmawiać o trudnej sytuacji i w sposób werbalny ją rozwiązywało. Początkowo towarzyszymy dziecku w konflikcie, a z biegiem czasu stwarzamy okazje do coraz większej samodzielności także w tym zakresie. Dzieci uczą się nazywać swoje uczucia, stawiać granice i szanować uczucia innych. Cały czas mamy na uwadze bezpieczeństwo każdego dziecka." Wychowując dzieci w duchu porozumienia bez przemocy, nie potrzebujemy stosować kar ani podnosić głosu. Nie używamy władzy nad dziećmi ani nie zmuszamy ich do niczego. Do działania motywuje nas wzajemna troska oraz świadomość, że działanie to zaspokaja nasze potrzeby. Wsłuchując się w dzieci, możemy pomóc im poznawać i rozumieć siebie, radzić sobie z trudnymi sytuacjami i emocjami oraz osiągać to, czego pragną, nie krzywdząc innych. Będąc żyrafą, mogę więcej!