Turniej, który zmienił wszystko. Tak Iga Świątek wygrała Roland Garros 2020

Roland Garros 2020 z powodu pandemii COVID-19 został przeniesiony z tradycyjnego okresu na przełomie maja i czerwca na wrzesień i październik. Świątek zdawała się być dobrze przygotowana do tego turnieju, ale nikt się nie spodziewał - nawet ona sama, co zresztą przyznała - że zajdzie aż tak daleko. Zwłaszcza że w jej drabince już w 4. rundzie czekała przeszkoda, wydawałoby się, nie do pokonania. A początek też zapowiadał się na bardzo wymagający.

Świątek jednak rozpoczęła od mocnego uderzenia, bo od razu pokonała rozstawioną z "15" Vondrousovą, która rok wcześniej dotarła do finału French Open. Mimo wszystko z łatwością ograła ją w nieco ponad godzinę. Sprawdzając zakłady bukmacherskie można było dojść do wniosku, że Polka nie była nawet faworytką tego spotkania, a ostatecznie wygrała cały turniej.

Fuksiarz to legalny bukmacher, który podczas Roland Garros 2020 nie działał jeszcze na polskim rynku, ale wystartował niedługo później, bo od początku 2021 roku. Operator cały czas się rozwija i oferuje nowym graczom, których interesuje obstawianie meczów, wysoki bonus na start oraz atrakcyjne kursy w zakładach na tenis ziemny.

W następnej rundzie Świątek miała z Hsieh nieznaczne problemy w drugim secie, ale wyszła z nich zwycięsko. Wtedy już na Polkę stawiali wszyscy bukmacherzy. Z kolei w trzeciej Świątek znowu pewnie zwyciężyła, tym razem z Bouchard. Również była faworytką w opinii analityków, choć nie aż tak zdecydowaną.

Wydawało się, że Świątek, która przed Roland Garros 2020 zajmowała 54. miejsce w rankingu WTA, nie ma w 4. rundzie szans z Halep, wówczas wiceliderką. Bukmacherzy też nie dawali jej praktycznie żadnych szans. Kurs na wygraną Świątek wynosi 5.8, a na Halep tylko 1.15. Było jasne, że ewentualna wygrana Polki będzie gigantyczną sensacją. I faktycznie do niej doszło.

Polka zrewanżowała się za przegraną na tym samym etapie turnieju z 2019 roku (1:6, 0:6) i w godzinę pokonała Rumunkę. Po tym pojedynku było już jasne, że Świątek stać na końcowy triumf, choć ona sama jeszcze nie mogła w to uwierzyć. Za to w notowaniach bukmacherów od tego momentu stała się główna faworytką.

- Ten tydzień był jak spełnienie marzeń. Mam nadzieję, że to jeszcze potrwa - mówiła Świątek po zakończeniu spotkania.

Polka w trybie ekspresowym wygrywała swoje konfrontacje. Nie inaczej było z Trevisan i Podoroską. W meczach z nimi straciła łącznie tylko siedem gemów. Oczywiście miała od nich większy potencjał, co zresztą po latach potwierdza, jednak do tego wszystkiego doszła gra o wielką stawkę - ćwierćfinał i półfinał wielkoszlemowego turnieju to już coś. Finalnie awansowała do upragnionego finału będąc najniżej klasyfikowaną finalistką Roland Garros od 1977 roku! Wszystkie te statystyki robiły wielkie wrażenie.

O tytuł zagrała z Kenin, mistrzynią Australian Open 2020. Pierwsza partia, trwająca prawie godzinę, była wyrównana, choć zakończona zwycięstwem Polki 6:4. Nasza reprezentantka szybko przejęła inicjatywę i wygrywała już 3:0 w gemach, ale później Kenin doprowadziła do wyrównania. W kolejnych gemach, które grane były na przewagi, lepsza była już Świątek.

W drugim secie Świątek zdecydowanie zwyciężyła 6:1 w pół godziny. Przy stanie 1:1 wygrała pięć gemów z rzędu, dzięki czemu odniosła największy triumf w swojej dotychczasowej karierze.

To był bardzo dobry mecz w wykonaniu Świątek. Zanotowała więcej winnerów (25 do 10) i popełniła mniej niewymuszonych błędów (17 do 23) od Kenin. Polka jako pierwsza zawodniczka od 2007 roku wygrała Roland Garros bez straty seta. Wówczas dokonała tego Justine Henin.

- Przede wszystkim nie jestem zbyt dobra w przemówieniach, więc przepraszam, ponieważ wygrałam swój ostatni turniej jakieś trzy lata temu i naprawdę nie wiem, komu podziękować - zaczęła swoją wypowiedź Świątek po końcowym triumfie.

- To szaleństwo. Jestem z siebie dumna. Świetnie radziłam sobie w ostatnich dwóch tygodniach. Nie spodziewałam się, że zdobędę tytuł. Byłam zestresowana grając w finale, ale każdy jest. Wiedziałem, że Sofia też nie jest maszyną. W tym spotkaniu robiła wszystko to, co w poprzednich rundach. Wiem, że nie mam żadnych ograniczeń - powiedziała Świątek po zwycięstwie z Kenin.

Jej słowa okazały się prorocze. Ten sukces nie był przypadkiem. Świątek ciężko pracowała na triumf, który sprawił, że z 54. miejsca w rankingu WTA awansowała na 17. lokatę. A później, jak doskonale wiemy, było już tylko lepiej. Znowu wygrywała Roland Garros czy została liderką światowego rankingu, po drodze notując serię 37 zwycięstw z rzędu, która wydaje się wręcz nieprawdopodobna.

Roland Garros 2020 był dla niej kluczowy. Od tego momentu polscy kibice regularnie sprawdzają kiedy gra Iga i śledzą jej wyniki, tak jak kiedyś to było przy okazji meczów Agnieszki Radwańskiej. Po czasie okazało się, że Świątek nawet przebiła jej dokonania.

Przypomnijmy: Świątek wygrała Roland Garros aż cztery razy, a do tego w 2024 roku na tych kortach zdobyła brązowy medal Igrzysk Olimpijskich. I na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Bukmacherska Sp. z o.o. to legalny bukmacher, posiada zezwolenie Ministerstwa Finansów na prowadzenie zakładów wzajemnych.

Hazard związany jest z ryzykiem. Uczestnictwo w grach hazardowych jest dozwolone tylko dla pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych podlega odpowiedzialności karnej.