Ostatni dzwonek dla ratowania klimatu Klimatolodzy są zgodni, że najbliższe dziesięciolecie to czas, który może okazać się krytyczny dla naszej planety. Zagrożenia związane z rosnącą emisją dwutlenku węgla nie mogą więc umknąć uwadze społeczeństwa. Dzisiaj wiemy już przecież na pewno, że CO2 - wraz z pozostałymi gazami cieplarnianymi - uwalniany do atmosfery przyczynia się do topnienia polarnych czap lodowych, podnoszenia poziomu mórz czy występowania gwałtownych i dotkliwych dla wielu społeczności zjawisk pogodowych. Do tego dochodzi spadek efektywności produkcji żywności, wymieranie wielu gatunków zwierząt, zachwianie równowagi globalnych ekosystemów. To tylko kilka ze skutków zanieczyszczenia atmosfery - ich lista niestety wciąż się wydłuża. Wszystkie te zjawiska z pewnością będą miały wpływ na życie przyszłych pokoleń. Globalny koncern Procter & Gamble jest tych zagrożeń w pełni świadomy - i gotowy do działania. - Zmiany klimatyczne są faktem, a my musimy podjąć natychmiastowe działania. Ograniczając nasz ślad węglowy i inwestując w naturalne rozwiązania klimatyczne, w ciągu dekady nasze działania operacyjne będą neutralne pod względem emisji, dzięki czemu przyczynimy się do ochrony najbardziej narażonych ekosystemów i społeczności na całym świecie - mówi David Taylor, Prezes Zarządu i CEO firmy P&G. Śmiały plan na kolejne dekady Cel Procter & Gamble jest ambitny: przez najbliższą dekadę działalność operacyjna firmy ma być neutralna klimatycznie. Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, P&G ograniczy emisję gazów cieplarnianych o 50%, a do 2030 roku 100% energii wykorzystywanej do zasilania jego zakładów produkcyjnych będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych. Przy dzisiejszych technologiach to jednak nie wystarczy, żeby w ogóle nie emitować gazów cieplarnianych do atmosfery. Co ciekawe, odpowiedzią na ten problem może być sama natura. "Naturalne rozwiązania klimatyczne" - to one mogą być kluczem do rozwiązania problemu postępujących zmian klimatu Jak twierdzi amerykański naukowiec dr M. Sanjayan, stojący na czele organizacji Conservation International, działania oparte na naturze mogą przynieść nawet jedną trzecią niezbędnej w ciągu najbliższych 10 lat redukcji emisji gazów cieplarnianych. Brzmi obiecująco, a nawet nieco utopijnie. Ten sposób walki z globalnym ociepleniem może być jednak naprawdę skuteczny. Do wdrażania takich rozwiązań wzywała też m.in. szwedzka działaczka Greta Thunberg podczas Szczytu Klimatycznego ONZ w Nowym Jorku w 2019 roku. I to właśnie na tzw. naturalnych rozwiązaniach klimatycznych koncern Procter & Gamble chce oprzeć swoją strategię skompensowania blisko 30 mln ton CO2 i innych gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery w nadchodzącej dekadzie. Lasy, tereny podmokłe, łąki czy torfowiska - okazuje się, że w tych różnorodnych ekosystemach drzemie olbrzymi potencjał do "wychwytywania" CO2 i ograniczania jego przedostawania się do atmosfery. P&G łączy więc siły z doświadczonymi organizacjami pozarządowymi, żeby chronić, ulepszać i odnawiać te niezwykle ważne dla naszej planety tereny. Wśród już wdrażanych akcji można wymienić prowadzony wspólnie z Conservation International "Philippines Palawan Protection Project", w ramach którego będą chronione i wspierane ekosystemy filipińskiej wyspy Palawan. To malownicze miejsce jest uważane za jeden z najbardziej "niezastąpionych" obszarów, na których żyją zagrożone bezpowrotnym wyginięciem, unikalne gatunki zwierząt. Wspólnie z WWF przeprowadzona zostanie rekultywacja puszczy atlantyckiej na wschodnim wybrzeżu Brazylii, a we współpracy z Arbor Day Foundation Procter & Gamble będzie działać na rzecz zachowania przyrody zagrożonej przez zmiany klimatyczne. Nasadzenia na obszarach zniszczonych wskutek pożarów oraz rozwijanie terenów leśnych w Północnej Kalifornii i w Niemczech będą realizowane w ramach inicjatywy Evergreen Alliance. Co ważne, działania te przyniosą korzyści nie tylko samej naturze, ale też lokalnym społecznościom, poprawiając jakość ich życia. Konsumenci mają moc. Czas na małe-wielkie zmiany Warto przypomnieć, że produkty Procter & Gamble to m.in. środki do prania, zmywania, kosmetyki i produkty do codziennej higieny. Produkty marek Ariel, Vizir, Fairy, Gillette czy Always są w naszym kraju bardzo popularne, a na całym świecie używa ich ponad 5 miliardów ludzi. Sposób, w jaki konsumenci używają ich na co dzień też ma więc ogromne znaczenie dla środowiska. Firma ma tego świadomość i oferuje produkty, które pomagają ich użytkownikom zmieniać swoje nawyki tak, by mogli np. zużywać mniej wody czy prądu podczas codziennych czynności (a tym samym zredukować swój ślad węglowy). Prowadzi także różne działania edukacyjne, żeby uświadamiać konsumentów na temat tego, jak za pomocą drobnych zmian codziennych zachowań mogą ograniczyć swój wpływ na planetę. Przykładowo ponad 60 proc. śladu węglowego środków piorących powstaje w trakcie ich użytkowania w domu. Dlatego też P&G zachęca do prania w niższych temperaturach, najlepiej z użyciem energooszczędnych programów czyli tzw. krótkich cykli prania. Tylko w ciągu ostatnich 5 lat starania te pozwoliły, według szacunków koncernu, obniżyć emisję CO2 w Stanach Zjednoczonych aż o 15 mln ton. To tak, jakby z dróg zniknęły 3 miliony samochodów. Zainteresował Cię ten temat? Obejrzyj tutaj nagranie z wirtualnego eventu P&G, podczas którego firma zgromadziła ekspertów i liderów ds. klimatu, od lat zajmujących się zagrożeniami związanymi z emisją dwutlenku węgla oraz innych gazów cieplarnianych. W wydarzeniu uczestniczyli David Taylor - Prezes Zarządu i CEO P&G, Virginie Helias, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Procter & Gamble, dr M. Sanjayan - CEO Conservation International, Carter Roberts - prezes i dyrektor wykonawczy WWF w USA oraz działaczki klimatyczne: Clover Hogan, Jiaxuan Zhang, Kehkashan Basu i Vanessa Nakate. Artykuł Sponsorowany