Z tego powodu powstał poradnik "Cyberprzemoc - włącz blokadę na nękanie", którego autorką jest Anna Borkowska, psycholog z Akademii NASK. Publikacja powstała w ramach kampanii Ministerstwa Cyfryzacji i NASK - "Nie zagub dziecka w dzieci". W premierowej prezentacji poradnika wziął udział minister cyfryzacji Marek Zagórski. Liczby nie pozostawiają złudzeń Statystyki są bezlitosne. Badania przeprowadzone przez NASK pokazują, że od 7 do 11% nastolatków pada ofiarą cyberbullyingu. Oznacza to, że prawie co dziesiąte dziecko w Polsce jest dręczone w sieci, a dorośli mogą nie mieć pojęcia, że dzieje się coś niepokojącego. - Cyberprzemoc to termin, który pojawia się w wielu kontekstach. To nie tylko obraźliwe wpisy czy prześmiewcze zdjęcia. Jedną z jej form jest też wykluczanie i ignorowanie dziecka w np. mediach społecznościowych - mówiła autorka poradnika "Cyberprzemoc - włącz blokadę na nękanie" - Anna Borkowska z Akademii NASK. Jakie są najczęstsze formy cyberprzemocy? Według danych podanych w publikacji NASK, najpopularniejszym rodzajem jest wyzywanie (32,2%), dalej poniżanie lub ośmieszanie (19,4%), straszenie (13,6%), szantażowanie (11,1%) oraz kradzież tożsamości (13%). Tylko 15,8% rodziców wie, że ich dziecko doświadczyło przemocy słownej w internecie. Borkowska zaznaczyła także, że dręczenie dziecka w sieci bardzo często przenosi się na grunt realnego świata. Wówczas do rówieśniczych ataków na dziecko dochodzi np. w szkole. Podczas premierowej prezentacji zwrócono uwagę na jeszcze jeden aspekt. Cyberprzemoc ma dwa oblicza. Oblicze ofiary i oblicze oprawcy. W sprawie tej głos zabrał minister cyfryzacji Marek Zagórski: - Nasze dzieci są nie tylko ofiarami, ale czasem i sprawcami cyberprzemocy. Wzorowy, grzeczny uczeń w internecie potrafi być kimś zupełnie innym. Rodzicom często trudno w to uwierzyć. Powinni być jednak gotowi i na takie sytuacje - mówił. Dzieci, które doświadczyły cyberprzemocy, narażone są na niezwykle silne emocjonalne przeżycia. Często wierzą, że nikt nie jest w stanie pomóc im rozwiązać sytuację, w której się znalazły. Czują się osaczone i bezsilne. Boją się, że materiały na ich temat udostępniane w sieci mogą dotrzeć do wielu osób. To zaś powoduje, że czują się poniżone, upokorzone i przerażone konsekwencjami. Taki stan rzeczy utrzymujący się długo, powoduje w psychice dziecka nieodwracalne zmiany. Osoby te mogą mieć problemy w relacjach z innymi ludźmi czy poczuciem własnej wartości. Stres wynikający z osaczenia rówieśników rzutuje na wyniki w szkole i stan zdrowia (bóle brzucha, problemy ze snem). W skrajnych przypadkach u prześladowanych dzieci mogą pojawić się myśli samobójcze. Jak ochronić swoje dziecko? - Żeby pomóc, musimy wiedzieć, co się dzieje. Zaprzyjaźniajmy się z naszymi dziećmi w mediach społecznościowych na tyle, na ile na to pozwalają. Dzieciaki - ofiary cyberprzemocy często są przekonane, że będzie się z nich śmiał cały świat. Jedną z najgorszych reakcji rodziców jest umniejszanie temu, co dzieje się ich dziecku - mówiła Borkowska. Reakcja rodziców jest więc kluczowa w całym procesie zatrzymania karuzeli cyberprzemocy. Opiekunowie nierzadko bagatelizują problem sądząc, że zdarzenia w świecie wirtualnym są jedynie dodatkiem do tego, co dzieje się w tzw. "realu". Przemoc w internecie jest równie bolesna, co na szkolnych korytarzach. Do tego należy doliczyć skalę odbiorców upokarzających treści oraz prędkość, z którą się rozchodzą. - Celem naszej kampanii jest zachęcanie rodziców do towarzyszeniu dzieciom w ich życiu online. Tak jak pytamy, jak było w szkole, na zajęciach pozalekcyjnych czy na wycieczce - tak pytajmy, co słychać u nich w internecie - radzi minister Marek Zagórski. - To oczywiste, że nawet w świecie realnym nie jesteśmy w stanie dostrzec wszystkiego. Jednak będąc razem z dziećmi, jesteśmy w stanie zauważyć więcej - dodał szef MC. To niejedyna rada dla rodziców dzieci - ofiar i sprawców cyberprzemocy. Więcej informacji można znaleźć w poradniku "Cyberprzemoc - włącz blokadę na nękanie" oraz na stronie www.gov.pl/niezagubdzieckawsieci.