Siedem na dziesięć uzdrowisk z Dolnego Śląska będzie musiało wprowadzić zakaz palenia węglem od 2028 roku. Nowe przepisy mają obowiązywać w takich miejscowościach jak: Kudowa, Lądek, Polanica, Szczawno, Cieplice, Duszniki, Jedlina. - To przełomowa decyzja. Po raz pierwszy w Polsce zakaz palenia węglem objął uzdrowiska, gdzie powietrze bywa nawet bardziej zanieczyszczone niż w dużych miastach. W Małopolsce ten problem został niestety zignorowany - mówi Interii Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego. Uzdrowiska zostaną podzielone na trzy części: w strefie A (ścisłe centrum) i B (teren wokół centrum) będzie obowiązywał całkowity zakaz palenia węglem, natomiast w strefie C (obrzeża) - tylko na tych obszarach, gdzie jest sieć gazownicza i ciepłownicza. Takie przepisy w uzdrowiskach to efekt ekspertyz zleconych przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Wynika z nich, że w siedmiu z dziesięciu uzdrowisk Dolnego Śląska całkowity zakaz jest jedyną drogą do poprawy jakości powietrza. Nie wystarczy tam wprowadzenie obowiązku korzystania tylko z nowoczesnych pieców, które emitują mniej zanieczyszczeń. Wymiana pieców doprowadziłaby jedynie do zmniejszenia w powietrzu stężenia pyłów PM 10 i PM 2,5, natomiast nie ochroniłaby mieszkańców przed rakotwórczym benzo(a)pirenem, którego normy są przekraczane w uzdrowiskach kilkukrotnie. Bez węgla we Wrocławiu Już natomiast od 1 lipca 2018 roku nie będzie można stosować najgorszej jakości paliw, czyli tzw. odpadów węglowych na terenach uzdrowisk dolnośląskich. Nowe przepisy zostały także wprowadzone dla Wrocławia. Od 1 lipca 2028 roku nie będzie można tam ogrzewać domów węglem. Zakaz obejmie także kominki. Wyjątkiem są te urządzenia, w których emisja pyłu nie będzie przekraczać 50 mg na metr sześcienny, a dodatkowo nie będą stanowiły podstawowego źródła ciepła. Część ograniczeń wejdzie w życie wcześniej. Już od 1 lipca 2018 roku we Wrocławiu zakazane będzie wykorzystywanie do palenia w piecach najgorszej jakości paliw, w tym m.in. mułów węglowych, węgla brunatnego i węgla kamiennego w sypkiej postaci. Palenie w tzw. piecach bezklasowych możliwe będzie jeszcze tylko przez najbliższych sześć lat. Pierwsza była Małopolska O takie uchwały zabiegał Dolnośląski Alarm Smogowy. Zostały one opracowane na wniosek prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Dzisiaj zostały przyjęte bez głosów przeciwnych, jedynie troje radnych wstrzymało się. - Udało się! Trzy lata naszej pracy nie poszły na marne - cieszył się po głosowaniu Arkadiusz Wierzba z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego. Dolnośląskie jest drugim województwem, które w ten sposób chce walczyć ze smogiem. Pierwsza była Małopolska, gdzie uchwała zakazująca palenie węglem w Krakowie została uchwalona w styczniu ubiegłego roku. Zakaz ma wejść w życie od września 2019 roku. Natomiast od 1 lipca tego roku w całej Małopolsce zaczął obowiązywać zakaz stosowania mułów i flotów węglowych, czyli odpadów węglowych. Do końca 2022 roku konieczna będzie wymiana kotłów na węgiel lub drewno, które nie spełniają żadnych norm emisyjnych. Mieszkańcy będą mieli sześć lat na wymianę tych urządzeń. Agnieszka Maj