Dawstwo narządów wzbudza wiele kontrowersji. Przypadek 18-latka z USA to cenny głos do dyskusji nt. wykorzystywania ciała po śmierci. Rodzice Cody’ego, podpisując zgodę na wykorzystanie ciała syna nie spodziewali się, że pomogą ponad 50 osobom. "Balansowałem na granicy życia i śmierci. Ten przeszczep pozwolił mi wrócić do zdrowia" - mówi w rozmowie z CBS News Tom Burke. 68-letni mężczyzna dzięki przeszczepowi wątroby doczekał narodzin piątego wnuka. Wkrótce przywita na świecie kolejnego. Burke jest jedną z ponad 50 osób, którym Cody pomógł po śmierci. Serce, wątroba i nerki nastolatka uratowały życie innym ludziom. Rogówki pomogły odzyskać wzrok, a skórę przeszczepiono osobom z poważnymi poparzeniami. Biorców znalazły także tkanki, kości, ścięgna czy żyły zmarłego w 2013 roku 18-latka. Najbliżsi Cody’ego są dumni z jego decyzji. Uważają, że świadomość tego, że pomógł tak wielkiej grupie osób pomaga zachować pamięć o nim. "Jest moim bohaterem. To niewiarygodne, że mógł pomóc tylu ludziom" - podkreśla Amy Souders, mama chłopca.