Pod koniec 1941 r. brytyjski wywiad dowiedział się, że Niemcy znacząco zwiększyli produkcję ciężkiej wody - substancji, która była kluczowym elementem niemieckiego programu atomowego. Trzecia Rzesza uzyskiwała ciężką wodę z zakładu Norsk Hydro w południowej Norwegii. Zakład mieścił się w trudno dostępnym miejscu - na krawędzi głębokiego wąwozu, w cieniu wysokich gór. Do Norsk Hydro prowadził jeden most, który został przez Niemców świetnie zabezpieczony. Brytyjczycy postanowili zniszczyć go za wszelką cenę. Zdecydowali o wysłaniu na miejsce komandosów, co miało zagwarantować większą precyzję uderzenia niż nalot bombowy. Misja Brytyjczyków zakończyła się jednak tragedią. Szybowce, które miały dostarczyć komandosów na miejsce, rozbiły się, katastrofie uległ również biorący udział w akcji bombowiec RAF. Spośród 34 komandosów zderzenie z ziemią przeżyło 23, zostali jednak schwytani przez gestapo i zamordowani. Niemcy natychmiast wzmocnili ochronę zakładu produkującego ciężką wodę. Mimo to Brytyjczycy nie zrezygnowali z planów zniszczenia obiektu. 16 lutego 1943 r. samolot RAF zrzucił nad południową Norwegią grupę norweskich komandosów, wyszkolonych do akcji dywersyjnych w Wielkiej Brytanii. Dowódcą oddziału był 24-letni Joachim Rönneberg. 12 dni później Norwegowie pod osłoną nocy dokonali akcji sabotażowej, wysadzając zakład Norsk Hydro w powietrze. Tym samym zapobiegli rozwojowi programu atomowego Trzeciej Rzeszy, który miał doprowadzić do stworzenia bomby atomowej.