Premier Czech Bohuslav Sobotka, z którym Tusk spotkał się we wtorek w Pradze, podkreślił, że obecny projekt porozumienia nadal zawiera zapisy problematyczne dla krajów Europy Środkowej. "Z pewnością do osiągnięcia porozumienia konieczny jest dodatkowy wysiłek", "wciąż istnieją problemy, które nie zostały rozwiązane" - powiedział Tusk dziennikarzom w Pradze. Jak ocenił, "dla Czech i pozostałych krajów Grupy Wyszehradzkiej (Słowacja, Węgry, Polska - PAP) najbardziej drażliwa jest nadal kwestia zasiłków na dzieci". Jednocześnie podkreślił, że obecnie proponowana wersja porozumienia z Londynem jest sprawiedliwa i zrównoważona. Sobotka zaznaczył, że jego kraj chce, by Wielka Brytania pozostała w UE, jest gotowy pójść w tej sprawie na kompromis i chce negocjować w sprawie problematycznych zapisów w projekcie porozumienia. "Problemy dotyczą parametrów ingerowania w systemy świadczeń socjalnych, szczególnie w indeksację zasiłków na dzieci, oraz ustalania parametrów dla tych zasiłków i dla tzw. hamulca bezpieczeństwa" - powiedział szef czeskiego rządu. Obywatele UE pracujący w Wielkiej Brytanii mają prawo do pobierania zasiłków na dzieci także w sytuacji, gdy dzieci mieszkają w swoim kraju. W myśl proponowanego porozumienia z Wielką Brytanią rząd w Londynie mógłby zmniejszyć wysokość zasiłków po uwzględnieniu standardu życia w kraju pochodzenia imigranta. Procedura określana jako "hamulec bezpieczeństwa" pozwalałaby brytyjskiemu rządowi na zamrożenie wypłaty świadczeń socjalnych dla migrantów z innych państw członkowskich UE w sytuacji, gdy "służby publiczne są przeciążone lub system opieki społecznej jest nadmiernie wykorzystywany". Porozumienie z Londynem ma zostać uzgodnione na szczycie UE w czwartek i piątek. Na jego podstawie Brytyjczycy wypowiedzą się w referendum, czy chcą pozostania ich kraju we Wspólnocie. Zdaniem polityków referendum może się odbyć już latem br. Tusk o posiedzeniu Grupy Wyszehradzkiej Tusk i Sobotka rozmawiali we wtorek także o poniedziałkowym posiedzeniu państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). Tusk pochwalił ogłoszoną przez Grupę Wyszehradzką inicjatywę wzmocnienia kontroli na granicy Macedonii z Grecją, przez którą do Europy przedostaje się najwięcej migrantów. Zastrzegł jednak, że nie wolno zapominać o pozostałych krajach UE, takich jak Grecja, które z powodu masowej migracji borykają się z trudnościami. "Tylko zjednoczona Unia Europejska jest w stanie poradzić sobie z kryzysem migracyjnym" - oświadczył Tusk. Wsparcie zaoferowane przez V4 Macedonii może okazać się bardzo potrzebne, głównie z punktu widzenia sytuacji humanitarnej na Bałkanach Zachodnich; kraje tego regionu potrzebują wsparcia, by poradzić sobie z napływem kolejnych migrantów - powiedział szef Rady Europejskiej. Czeski premier zaapelował do Tuska o przyspieszenie prac nad utworzeniem unijnej straży granicznej i przybrzeżnej. Wyraził też poparcie dla umowy UE z Turcją w sprawie zmniejszenia napływu migrantów. "Rozwój sytuacji na granicy turecko-greckiej jest kluczowy dla opanowania kryzysu" - podkreślił Sobotka. Przywódcy państw V4 na nadzwyczajnym spotkaniu w poniedziałek w Pradze podkreślili, że konieczne jest wzmocnienie ochrony granic zewnętrznych UE, bez którego ich zdaniem sytuacja może wymknąć się spod kontroli, i współpraca z krajami trzecimi, takimi jak Turcja. Mówiono też o konieczności wsparcia krajów dotkniętych kryzysem i ponownie wyrażono sprzeciw wobec trwałego mechanizmu relokacji uchodźców w krajach UE. W spotkaniu udział wzięli także prezydent Macedonii Gjorge Iwanow i premier Bułgarii Bojko Borysow.