Delanoe, socjalista oraz zdeklarowany homoseksualista, został wybrany merem Paryża w ubiegłym roku. Dzisiaj w nocy brał udział w festiwalu "Bezsenne noce", podczas którego urzędy miejskie są otwarte dla chętnych przez całą noc. Ok. godz. 2.30 Delanoe przebywał w jednej z sal paryskiego ratusza. Nagle mężczyzna podszedł do niego i pchnął go nożem w brzuch. Pchnięcie nie okazało się groźne. Na wszelki wypadek mer został jednak umieszczony w szpitalu na obserwacji. Pozostanie tam przez tydzień. Policja zatrzymała 39-letniego agresora tuż po ataku. - Generalnie nie lubię polityków, a szczególnie polityków-homoseksualistów - tłumaczył zatrzymany. Dodał też, że jako muzułmanin potępia homoseksualizm. Napastnik był już wielokrotnie karany, m.in. za handel narkotykami, rabunki i wandalizm. Sprawca twierdzi, że działał bez premedytacji. Kiedy zobaczył mera przechodzącego obok niego bez ochroniarzy, po prostu - jak się wyraził - skorzystał z okazji. Wyciągnął nóż, który zawsze nosił przy sobie i zaatakował Bertranda Delanoe. Muzułmanin-nożownik jest teraz badany przez psychiatrów, którzy orzekną, czy powinien zostać przewieziony do szpitala psychiatrycznego, czy też pozostać w areszcie śledczym. 52-letni Delanoe został merem Paryża w marcu ubiegłego roku. Po porażce lidera francuskich socjalistów, Lionela Jospina w tegorocznych wyborach prezydenckich, spostrzegany jest jako jedna z najważniejszych osób po lewej stronie francuskiej sceny politycznej. Lewica rządzi w Paryżu po raz pierwszy od 1871 roku. W tym czasie zdobyła sobie sympatię mieszkańców miasta widowiskowymi akcjami jak właśnie "Bezsenne noce", w czasie której można przez całą noc zwiedzać ratusz, chodzić po muzeach, czy oglądać panoramę stolicy Francji z wieży Eiffle'a. Na wiosnę Delanoe zorganizował "Paryską plażę"; wzdłuż brzegu Sekwany wysypał tony piasku, postawił palmy oraz zorganizował zawody w sporty plażowe.