Bomba prawdopodobnie była domowej produkcji. Wybuchła niedaleko stoiska z jedzeniem z grilla na placu w Zamboanga Puericulture Center. Ludzie wpadli w panikę, uniemożliwiając w ten sposób ocenę strat. Na razie nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za zamach. W Zamboanga w zeszłym tygodniu miały miejsce ataki bombowe, jednak liczba ofiar nigdy nie była tak wysoka. Według źródeł wojskowych, zamachów mogła dokonać grupa Abu Sajef, która ciągle przetrzymuje dwóch Amerykanów i dziewięciu Filipińczyków na sąsiedniej wyspie Basilan. Dzisiejszy wybuch zbiegł się w czasie z przybyciem na wyspę Basilan 16 amerykańskich doradców wojskowych, którzy mają ocenić potrzeby armii filipińskiej w walce przeciwko grupie rebelianckiej.