Lekarze mówią o niewiarygodnym szczęściu młodego mężczyzny. Nóż wbity zaledwie 2 milimetry dalej spowodowałby natychmiastową śmierć. Aleksandr Ponomariow został zaatakowany na ulicy. - Złapałem ręką za tył głowy, a tam wystawała tylko rękojeść noża. Całe ostrze było wbite - opowiada. Teraz wraca do zdrowia po 6-godzinnej operacji. Lekarze z Irkucka zauważają, że to nie pierwszy tego typu przypadek w ich szpitalu. Ostatnio operowali kobietę, która sama wbiła sobie w głowę 12-centymetrowy gwóźdź...