Wśród zabitych jest 30 policjantów, siedmiu cywilów i jedna niezidentyfikowana osoba. W szpitalach jest 155 osób, w 14 na oddziale intensywnej opieki medycznej - podał minister zdrowia Recep Akdag. Do dwóch eksplozji doszło w pobliżu stadionu Vodafone Arena, gdzie odbywał się mecz drużyn Besiktas i Buraspor. Policja zatrzymała dziesięć osób podejrzanych o udział w przygotowaniu i przeprowadzenie zamachów. Władze podejrzewają o zamachy bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Brak informacji o Polakach W związku z zamachem w Stambule polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie. Z głębokim bólem i żalem przyjęliśmy informację o zamachach terrorystycznych w Stambule. Składamy kondolencje rodzinom i bliskim ofiar zamachów Stanowczo potępiamy wszelkie formy terroryzmu i przemocy wobec ludności cywilnej. Przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia dla całego społeczeństwa i władz Turcji - czytamy w pismie. Jak podał resort spraw zagranicznych, według wstępnych informacji przekazanych przez tureckie służby wśród ofiar serii zamachów bombowych w centrum Stambułu nie ma Polaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przypomniało również, że odradza podróże do wschodniej i południowo-wschodniej Turcji oraz ostrzega przed podróżami do pozostałych regionów kraju.