John Solecki, szef lokalnego oddziału oenzetowskiej agencji pomagającej uchodźcom, został porwany 2 lutego w Kwecie, gdy jechał do swojego biura. Towarzyszący mu kierowca został zastrzelony. W zamian za wypuszczenie zakładnika terroryści domagali się uwolnienia 1109 osób, które mają być przetrzymywane przez pakistańskie siły bezpieczeństwa. Rząd w Islamabadzie zgodził się na te żądania. Nie chciał widocznie, by Amerykanin podzielił los polskiego inżyniera Piotra Stańczaka ściętego przez talibów.