Proces Wu wpisuje się politykę zwalczania niezależnych ruchów społecznych jednoczących aktywistów, jaką władze w Pekinie prowadzą do ponad dwóch lat. Adwokat skazanego działacza, Yan Xin, oznajmił w rozmowie z korespondentem agencji Reutera, że obrona zamierza wnieść apelację od wydanego we wtorek wyroku. W sentencji podkreślono, że Wu Gan "prowadził cały szereg akcji mających na celu obalenie władzy państwowej i zburzenie systemu socjalistycznego, co poważnie zagrażało bezpieczeństwu państwa i zakłócało spokój społeczny". Skazanemu zarzucono prowokowanie napięć, sianie kłamliwych pogłosek i szerzenie pomówień wobec przedstawicieli władz. Reuters przypomina w tym kontekście, że Wu Gan używał swego blogu m.in. do podważenia oficjalnej wersji wydarzeń, gdy policjant śmiertelnie postrzelił zbierającego podpisy pod petycją mężczyznę na północy Chin w maju 2015 r. Wyrok ogłoszony we wtorek jest najsurowszym w serii prześladowań aktywistów w Chinach, jakie rozpoczęły się w lipcu 2015 r. i są określane przez nich mianem "709 Crackdown" (represjonowanie). Wyrok został wydany we wtorek z rozmysłem - zauważa Reuters. Większość obserwatorów i dyplomatów mniej bacznie obserwuje wydarzenia w Chinach w związku z Bożym Narodzeniem.