Już przed wyborami spodziewano się, że Sisi zostanie wybrany na kolejną czteroletnią kadencję, ponieważ inni poważni kandydaci zostali albo aresztowani, albo byli zastraszani przez władze i wycofali się z wyścigu. Jedynym rywalem Sisiego jest mało znany polityk centrowy Musa Mustafa Musa, lider pozaparlamentarnej partii Jutro (Hizb el-Ghad). Ale jest on znany z tego, że popiera obecnego przywódcę Egiptu i sam zapewnił, że opowiada się za reelekcją Sisiego. Komisja wyborcza w ostatniej chwili apelowała do wyborców o pójście do głosowania, licząc na zwiększenie frekwencji, którą Sisi uważa za istotny czynnik legitymizacji zwycięstwa - zwraca uwagę Reuters. Uprawnionych do głosowania w liczącym 84 mln mieszkańców Egipcie jest około 60 mln wyborców. Niektórzy z nich twierdzą, że otrzymali pieniądze lub inne zachęty, żeby oddać głos - pisze Reuters. Abd el-Fatah Sisi jest u władzy od 2013 roku, od czasu przewrotu wojskowego, który obalił islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego; Sisi był wówczas ministrem obrony oraz naczelnym dowódcą egipskiej armii. Rok później zwyciężył w wyborach prezydenckich, uzyskując ponad 96 proc. głosów. Od tego czasu egipskie władze stosują represje na szeroką skalę wobec swych przeciwników. Ewentualna druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 24-26 kwietnia, jeśli żaden z kandydatów nie uzyska 50 proc. głosów w pierwszej rundzie. Są to trzecie wybory szefa państwa od czasu rewolucji z 2011 roku, w wyniku której obalony został wieloletni przywódca kraju, Hosni Mubarak. Ostateczne wyniki pierwszej tury, w której Egipcjanie głosowali 26-28 marca, zostaną ogłoszone w poniedziałek.