Amri "mógł zaatakować znów każdego obywatela, także nas" - powiedział mediom szef ośrodka kultury islamskiej i zarazem miejsca kultu w Sesto San Giovanni, gdzie zginął terrorysta. Do strzelaniny doszło w nocy z czwartku na piątek, gdy dwóch policjantów zatrzymało do kontroli podejrzanie zachowującego się mężczyznę niedaleko stacji kolejowej. Wyjął on pistolet i zranił jednego z funkcjonariuszy. Wtedy drugi policjant, 29-letni stażysta zastrzelił napastnika. Wkrótce potem władze Włoch ogłosiły, że zabity to sprawca poniedziałkowego zamachu na targu świątecznym w Berlinie, w którym zginęło 12 osób.