Przez dwie doby 79-letni były szef rządu pozostanie na oddziale intensywnej terapii. Do szpitala trafił na początku czerwca w związku z niewydolnością serca. Początkowo zapewniano, że przejdzie tylko rutynowe badania. Potem okazało się jednak, że konieczna jest wymiana zastawki aortalnej. Operacja udała się, nie pojawiły się żadne problemy - wynika z nieoficjalnych jeszcze informacji włoskich mediów. W związku z poważną niewydolnością serca Berlusconiemu "groziła śmierć" - przyznał przed kilkoma dniami jego osobisty lekarz Alberto Zangrillo. Zapowiedział, że miesiąc po operacji były premier i obecny przywódca partii Forza Italia będzie mógł powrócić do normalnego życia. "Ale ja odradzam mu od dawna piastowanie funkcji lidera" - dodał lekarz. Na włoskiej scenie politycznej Berlusconi jest od 22 lat. W tym czasie trzy razy był premierem.