To nowe ugrupowanie, utworzone z macierzystej partii szefa rządu - Forza Italia oraz rozwiązanego niedawno prawicowego Sojuszu Narodowego, ukonstytuowało się w niedzielę na zjeździe założycielskim w Rzymie. Sześć tysięcy uczestników kongresu wybrało jednogłośnie Berlusconiego na przywódcę Ludu Wolności. W wygłoszonym następnie przemówieniu premier podziękował za zaufanie. - Mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania i będę starał się was nie zawieść - powiedział. Wyraził przekonanie, że jednym z najpilniejszych zadań centroprawicowej koalicji jest reforma instytucji kraju, by - jak to ujął - Włochy wzbiły się w górę. Berlusconi dodał, że konieczne są sprawne rządy, a to jego zdaniem będzie możliwe dzięki niezbędnemu wzmocnieniu uprawnień premiera. Obecnie są one - stwierdził - "nieistniejące i pozorne". - Musimy zbudować razem nowy włoski cud - oświadczył Silvio Berlusconi, przypominając swe słowa z 1994 roku, które wypowiedział ogłaszając wówczas decyzję o wkroczeniu na scenę polityczną.