Paterno, były pracownik kolei, zapisał się na studia na Uniwersytecie w Palermo w 2017 r. Ukończył je z wyróżnieniem, a dyplom odebrał w środę (29 lipca). "Powiedziałem: 'Teraz albo nigdy' i w 2017 r. postanowiłem się zapisać" - opowiadał Reuterowi. "Rozumiałem, że było trochę za późno na trzyletnie studia, ale powiedziałem sobie: 'Zobaczmy, czy dam radę'" - relacjonował. "Jestem normalną osobą, jak wiele innych" - powiedział, zapytany, jak to jest kończyć szkołę tak późno. "Pod względem wieku przeskoczyłem wszystkich innych, ale nie po to to robiłem" - dodał. Losy Paterno Jak podała agencja Reutera, Paterno dorastał w biednej rodzinie i otrzymał tylko podstawową edukację. W czasie II wojny światowej służył w marynarce, później zaczął pracować na kolei. Po wojnie, w wieku 31 lat, ukończył szkołę średnią. Zawsze chciał kontynuować edukację. "Wiedza jest jak walizka, którą noszę ze sobą, to skarb" - powiedział. Jako student wystukiwał swoje eseje na maszynie do pisania, którą dała mu matka, kiedy przeszedł na emeryturę w 1984 r. Wybierał drukowane książki zamiast internetu i nie brał udziału w imprezach z 20-latkami, z którymi studiował. "Mój plan na przyszłość to poświęcenie się pisaniu" - powiedział Reuterowi i dodał, że zamierza wrócić do wszystkich tekstów, których nie miał okazji zgłębić.