Prezes Stowarzyszenia lekarzy BMA, doktor Mark Porter, powiedział, że każdemu lekarzowi, który weźmie udział w strajku, leżą na sercu zakłócenia, jakie strajk wywoła w opiece nad pacjentami, ale rząd nie pozostawił lekarzom wyboru. Minister zdrowia Jeremy Hunt twierdzi natomiast, że w rokowaniach załatwiono już kompromisowo 14 z 15 spornych punktów i nie widzi powodu, żeby nie dało się załatwić również ostatniego. Nowe kontrakty Strajk dotyczy nowych kontraktów, które mają zapewnić pracę lekarzy w systemie 7-dniowym i związanych z tym zmian w wynagrodzeniach. 38 tysięcy angielskich lekarzy miało już podjąć akcję strajkową w grudniu, ale ich związek odroczył ją. Teraz zastrajkują przez 24 godziny, następnie 26 stycznia na 2 doby i 10 lutego przez 8 godzin. Podczas strajku lekarze udzielać będą jedynie pilnej pomocy, odłożą tysiące planowanych zabiegów i badań.