Na pokładzie samolotu znajdowało się 46 osób, w tym trzech członków załogi. Ratownicy dostrzegli wrak ze śmigłowca. Sierżant Johnny Paz, który brał udział w akcji ratunkowej, powiedział wenezuelskiej telewizji, że z samolotu "praktycznie nic nie zostało". Dwusilnikowy samolot produkcji francusko-włoskiej typu ATR 42, należący do niewielkiego wenezuelskiego towarzystwa lotniczego Santa Barbara Airlines, odbywał lot poprzez Andy z wysoko położonej Meridy do leżącego w pobliżu wybrzeża Caracas. Maszyna rozbiła się krótko po starcie. Samolot wyprodukowany został pod koniec lat 80. Nie ma informacji, by przed katastrofą pilot wysyłał sygnał SOS do wieży kontrolnej. Na liście pasażerów figurował znany wenezuelski politolog i członkowie rodziny urzędnika rządowego. Piloci, którzy latają z Meridy, przechodzą specjalne przeszkolenie ze względu na wysokość, na jakiej położone jest to miasto.