Na początek rząd liberałów i chadeków, na którego czele stoi Mark Rutte, przegłosował zmniejszenie liczby deputowanych w Stanach Generalnych. I tak w Tweede Kamer, czyli w izbie niższej parlamentu będzie nie 150, ale 100 deputowanych. Natomiast w pierwszej izbie parlamentu zasiądzie 50 senatorów, a nie jak dotąd 75. Minister spraw wewnętrznych Holandii przekonuje, że liczebność parlamentu nie ma wpływu na jakość demokracji. "Historyczne doświadczenie uczy, że im liczniejsze jest to grono, tym działa mniej efektywnie" - powiedział Piet Donner. Zatwierdzone przez rząd zmiany przeanalizuje teraz Rada Stanu, organ konsultacyjny przy królowej. Aby weszły w życie, parlament musi zmienić konstytucję, na co potrzeba dwie trzecie głosów. Przeciwne są małe partie, które boją się utraty mandatów.