Decyzja ta stanowi pewną ulgę dla Syryjczyków, którzy stanęli przed perspektywą powrotu do kraju ogarniętego konfliktem zbrojnym, gdyby administracja Trumpa unieważniła ich tymczasowy status ochronny (Temporary Protected Status - TPS). TPS zapewnia tymczasowe prawo do legalnego pobytu i pracy w Stanach Zjednoczonych osobom, które przybyły do USA ze względu na sytuację w swojej ojczyźnie - na przykład konflikt zbrojny (Syria) czy skutki katastrof naturalnych (Haiti). "Zdecydowałam, że konieczne jest przedłużenie tymczasowego statusu ochronnego dla Syryjczyków" - powiedziała w oświadczeniu minister ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Kirstjen Nielsen. Stany Zjednoczone powstrzymały się od ponownego określenia statusu obywateli Syrii, co oznacza, że tymczasowym statusem ochronnym będą objęci Syryjczycy, którzy przebywają w Stanach Zjednoczonych od 2016 roku lub wcześniej. Zgodnie z nowymi regulacjami będą mogli przebywać w USA co najmniej do 30 września 2019 roku. Zwolennicy imigrantów krytykują decyzję administracji USA stwierdzając, że obecna sytuacja w Syrii przyczynia się do ciągłego zwiększania liczby uchodźców. "Decyzja administracji Trumpa oznacza, że wielu Syryjczyków, którzy są już w USA, nie będzie mogło się ubiegać o status TPS" - powiedziała Lia Lindsey, doradczyni polityczna organizacji Oxfam America. Byli prezydenci USA George W. Bush i Barack Obama wielokrotnie wydłużali obowiązywanie TPS, po raz ostatni - w 2016 roku. Prezydent Obama argumentował swoją ostatnią decyzję w tej sprawie suszą, biedą i powszechną np. w Salwadorze przemocą gangów.