Przemytnicy werbują ludzi głównie w takich krajach, jak Tajlandia, Wietnam, Chiny, Meksyk, Rosja i Czechy - pisze w dzisiejszym wydaniu gazeta "The New York Times", powołując się na raport Centralnej Agencji Wywiadowczej. Przedstawiciele amerykańskich służb śledczych mają dowody na to, że wśród przemycanych do USA osób były także 9-letnie dzieci. Ale strażnicy prawa nie lubią tych spraw, gdyż są wyjątkowo trudne do wykrycia i ukarania winnych. Ponadto, ze względu na niedoskonałe prawo, kary wymierzane za te przestępstwa są niewspółmiernie niskie w stosunku do ciężaru gatunkowego tych czynów. Raport opisuje m.in. gehennę kobiet, które odpowiadały na ogłoszenia oferujące pracę opiekunek dla dzieci (au pair), sprzedawców, sekretarek czy kelnerek w Stanach Zjednoczonych. Na miejscu okazywało się, że takiej pracy nigdy nie było, natomiast kobiety były zmuszone prostytucji albo do innej pracy darmowej. Niektóre z kobiet wręcz sprzedawano właścicielom burdelu. Według informacji władz federalnych organy ścigania dotąd doprowadziły do końca sprawy, które dotyczyły zaledwie 250 pokrzywdzonych.