Bliźniaczki przyszły na świat przed rokiem w Gwatemali. Były zrośnięte tylnymi częściami główek. Na szczęście okazało się, że ich mózgi funkcjonują samodzielnie. W ponad 20 godzinnej operacji dziewczynek uczestniczył 50 osobowy zespół, który wcześniej wielokrotnie przećwiczył ten zabieg na manekinach odzwierciedlających dokładnie położenie nawet najdrobniejszych sieci żył i tętnic u bliźniaczek. Lekarze musieli odnaleźć każde ze wspólnych naczyń krwionośnych, przeciąć je, a potem odbudować tak, by funkcjonowały niezależnie od siebie. - Moment w którym rozdzielono obie dziewczynki miał w sobie magiczną moc. Każdy z nas dostał wręcz gęsiej skórki - operator kamery, chirurdzy, pielęgniarki, studenci. Naraz wszyscy zaczęli na przemian płakać i śmiać się - mówił po operacji doktor Houman Hemmati, który asystował przy zabiegu.