Ci, których pierwsza fala pozwów nie obejmie, będą mogli oficjalnie zawiadomić związek, że wymazali z dysków swych komputerów wszystkie utwory zdobyte nielegalnie i zniszczyli wszystkie CD, na których je nagrali. Ich oświadczenie, że nie będą w przyszłości łamać prawa autorskiego, prawdopodobnie będzie zawierać jakaś formę identyfikacji - np. zdjęcie. Chodzi o to, by upewnić się, że nikt nie zostanie zgłoszony bez swojej wiedzy i woli, czy dla żartu. Zdaniem ekspertów na razie trudno ocenić, jak wiele osób zdecyduje się ujawnić. Najbardziej zainteresowani amnestią będą z pewnością rodzice, którzy mogą obawiać się kłopotów prawnych swoich dzieci. Ale zgłoszenie się nosi w sobie także pewne ryzyko. Jeśli osoba, która złoży deklarację, zostanie przyłapana na kolejnym przypadku łamania praw autorskich, kara może być znacznie bardziej surowa.