Pozarządowy Komitet Wyborców Ukrainy twierdzi, że bez dodatkowych sił porządkowych nie uda się przeprowadzić głosowania, na przykład w obwodzie ługańskim. Chodzi o bezpieczeństwo nie tylko lokali wyborczych i komisji okręgowych, ale też ciężarówek wiozących karty do głosowania. Ukraińskie media niemal codziennie informują o atakach separatystów, nie tylko na budynki użyteczności publicznej, ale też na zakłady przemysłowe. W nocy zaatakowali jedną z hut, gdzie zniszczyli transformatory doprowadzając do wstrzymania produkcji. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow twierdzi tymczasem, że operacja antyterrorystyczna zakończy się sukcesem: "Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze żeby chaos i terrorystyczny bałagan nie rozlały się na całe trytorium, gdzie ludzie nie chcą tak żyć". Wczoraj separatyści weszli do ługańskiej obwodowej komendy milicji. Budynek dobrowolnie opuścili żołnierze Gwardii Narodowej. Jak poinformowało MSW, zrobili to, aby uniknąć rozlewu krwi. Podjęto także decyzję, że komenda obwodowa będzie się od teraz mieściła w Starobielsku, prawie sto kilometrów od Ługańska.