Dżemilew powiedział w jednej z ukraińskich telewizji, że premier Turcji Recep Tayyip Erdogan ma w najbliższym czasie zwrócić się do prezydenta Rosji Władimira Putina o wyjaśnienia w sprawie wczorajszych wydarzeń. Dżemilew nie został przepuszczony przez rosyjski punkt kontroli granicznej w Armiansku na Krymie. Na jego spotkanie przybyło około dwóch tysięcy Tatarów, Rosjanie ściągnęli zaś 200 policjantów i czołg. Miustafa Dżemilew powiedział też, że tureckie władze poprosiły go, aby na razie nie próbował przedostać się na Krym i wrócił do Kijowa. Ma to zapobiec ewentualnemu rozlewowi krwi.