Tusk wystąpił podczas debaty nad wystąpieniem szefa MSZ Radosława Sikorskiego o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2014 r. Podkreślił, że gdy wysłuchiwał ostrzeżeń ministra pod adresem PiS, że eurosceptycyzm może być groźny w skutkach m.in. "w ostrej konfrontacji między Europą a Rosją", to widział na twarzach polityków PiS "niemy protest: 'Jak to, eurosceptycy? To do nas? Pod naszym adresem to ostrzeżenie?'". Tusk: Kluczową sprawą nieobecność prezesa PiS Premier zaznaczył, że z wystąpienia posła Witolda Waszczykowskiego, który w imieniu PiS zabrał głos w debacie, nie wynika żaden pogląd tego ugrupowania: "czy - zwłaszcza wobec kryzysu rosyjsko-ukraińskiego - chcemy silnej czy słabszej Europy". Premier zwrócił także uwagę, że w debacie nie wziął udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński, który "mógłby definitywnie powiedzieć Polakom, na czym polega polityka i wizja PiS". Według Tuska to "milczenie albo szemrzące nic niemówiące frazy" są bardzo nieczytelną alternatywą wobec tego, co politycy PiS mówią wyraźnie. Premier zacytował w tym kontekście wypowiedzi parlamentarzystów PiS z 2012 i 2013 r., nie podając ich nazwisk: "Musimy rozważyć opuszczenie Unii Europejskiej", "Sens pozostawania w UE wyraźnie zanika", "W ogóle nie akceptuję naszego członkostwa w UE, o czym prezes Kaczyński wie i co zaaprobował", "Czekam i modlę się, by to się po prostu samo rozwaliło, bo jestem z gruntu przeciwna UE", "Ciągłe eksponowanie naszej flagi z jakąś unijną szmatą obraża nasze symbole". "Nie ma czasu na niemądre dowcipasy" Jak podkreślił Tusk, rząd ma odwagę mówić, że bezpieczna przyszłość Polski to silna, mocno zintegrowana Europa, "że bezpieczna przyszłość Polski szczególnie w związku z rozwojem zdarzeń na Wschodzie, to bardzo dobre relacje z pozostałymi sąsiadami w tym z Niemcami". - Mamy odwagę też powiedzieć, że wszyscy naszym zdaniem politycy i ugrupowania polityczne, które w Polsce i w Europie osłabiają dzisiaj zintegrowaną Unię Europejską, chcą robić wyłomy w UE, uprawiają jakieś fantasmagorie, typu że jak Unia się trochę porozbija to będzie więcej suwerenności, tak naprawdę - w naszej ocenie - grają obiektywnie lub subiektywnie rolę polityków sprzyjających Putinowi w jego bardzo niebezpiecznej grze - zauważył szef rządu. - Nie ma czasu na niemądre dowcipasy na temat pizzy, nie ma czasu na ucieczki do Pułtuska, kiedy można (...) dyskutować o najważniejszej sprawie w historii Polski ostatnich lat - zaznaczył premier. Prezes PiS w trakcie wystąpienia szefa MSZ w Sejmie odwiedzał Pułtusk.