Najnowszy bilans ofiar mówi, że nie żyje 38 osób. Cały czas trwa akcja ratunkowa, na miejscu pracują psy, które szukają żywych ludzi. Ratownicy nasłuchują również wołania o pomoc. Ludzie pod gruzem mogą przeżyć kilka dni, dlatego w takich przypadkach ratownicy nie zwalniają tempa prac. W pierwszej fazie teren dzielony jest na sektory i budynek po budynku teren jest przeszukiwany "z rąk do rąk podawana jest cegła po cegle". Ciężki sprzęt wykorzystywany jest tylko do udrażniania dróg. Paweł Frątczak z państwowej straży pożarnej mówi, że sprzyjającym warunkiem jest dodatnia temperatura, gdyby było poniżej zera szanse na przeżycie byłby mniejsze. W Polsce działa 6 specjalistycznych grup poszukiwawczo-ratowniczych. Jednak włoskie służby nie prosiły nas o pomoc.