Materiały te bin Laden prawdopodobnie uzyskał od Pakistanu. Według zachodnich źródeł, bin Laden nie jest jednak jeszcze w stanie przeprowadzić nuklearnego ataku. "The Times" pisze, że już od kilku lat wiadomo było, iż bin Laden i jego ludzie starają się kupić, ukraść i przeszmuglować składniki niezbędne do produkcji broni jądrowej. Bin Laden sam mówił, że pozyskanie broni masowego rażenia uważa za swój "religijny obowiązek". Osiem lat temu jeden z najbliższych współpracowników bin Ladena prowadził rozmowy w sudańskim Chartumie w sprawie zakupu wzbogaconego uranu. Według niemieckiej telewizji, inną próbę zakupu rozszczepialnych materiałów przez al-Kaidę udaremniono w Pradze. Na początku tygodnia w Islamabadzie aresztowano dwóch pracujących dla rządu fizyków jądrowych, którzy - jak się podejrzewa - mogli mieć ścisłe związki z Talibami. O tym, że bin Laden może dysponować bronią nuklearną mówił już jakiś czas temu gość gość "Faktów" RMF Józef Rotblat, profesor fizyki, laureat Pokojowej Nagrody Nobla: "To jest zupełnie możliwe. Najgorsza oczywiście jest broń jądrowa - wydaje mi się, że bin Laden i jego ludzie mają bombę atomową. Mogli ją nawet przeszmuglować do Ameryki lub Wielkiej Brytanii. Na świecie jest strasznie dużo materiałów do produkcji tej bomby. W samej Rosji jest tysiąc ton uranu 235 - z niego najłatwiej zrobić bombę atomową. Mając dużo pieniędzy możliwe, że terroryści kupili trochę tego uranu, który łatwo przeszmuglować do innego kraju, bo uran 235 nie daje dużego promieniowania i nie tak łatwo jest go wykryć a sam mechanizm zrobienia bomby jest prosty. Ludzie bez specjalistycznej wiedzy są w stanie to zrobić" - mówił profesor.