- Musimy przypomnieć władzom w Pekinie, aby nie popełniały błędu w ocenie sytuacji i zapobiegły wewnętrznemu rozprzestrzenianiu się "militarnego ryzykanctwa" (...). Użycie wojska zdecydowanie nie jest rozwiązaniem sporów w Cieśninie Tajwańskiej. Konflikty militarne naruszyłyby stabilność gospodarczą - powiedziała Caj Ing-wen w przemówieniu transmitowanym na żywo na Facebooku. Caj zaznaczyła, że władze Tajwanu będą w dalszym ciągu obserwować sytuację w Hongkongu, gdzie - jak oceniła - ingerencje Chin w niedawne <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> parlamentarne, zamknięcie prodemokratycznego portalu Stand News i aresztowania dziennikarzy sprawiły, że "ludzie jeszcze bardziej niepokoją się o prawa człowieka i wolność wypowiedzi w Hongkongu". Pekin zjednoczy się z Tajwanem? Po przemówieniu Caj rzeczniczka chińskiego rządowego biura ds. Tajwanu Zhu Fenglian zapewniła, że Pekin "jest skłony do starań o perspektywę pokojowego zjednoczenia" z Tajwanem. - Ale jeśli separatystyczne siły dążące do niepodległości Tajwanu będą dalej prowokować i wymuszać, a nawet przekraczać czerwoną linię, będziemy musieli podjąć zdecydowane środki - dodała.Dążenie do niepodległości zepchnie tylko <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tajwan,gsbi,4345" title="Tajwan" target="_blank">Tajwan</a> w "głęboką przepaść" i doprowadzi do "głębokiej katastrofy" - dodała Zhu.Władze w Pekinie uznają Tajwan za nieodłączną część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając możliwości użycia w tym celu siły wojskowej. W ostatnich dwóch latach <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-chiny,gsbi,4231" title="Chiny" target="_blank">Chiny</a> znacznie nasiliły działania militarne wokół wyspy oraz międzynarodową presję mającą na celu jej dyplomatyczną izolację.Demokratycznie wybrany rząd w Tajpej uznaje Tajwan za niezależne państwo i wielokrotnie zapowiadał obronę wolności i demokracji na wyspie. <a class="db-object" title="Komunistyczna Partia Chin" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komunistyczna-partia-chin,gsbi,1286" data-id="1286" data-type="theme">Komunistyczna Partia Chin</a> (KPCh) ocenia natomiast "całkowite zjednoczenie ojczyzny" jako konieczny warunek osiągnięcia "wielkiego odrodzenia narodu chińskiego", wizji lansowanej przez przywódcę ChRL <a class="db-object" title="Xi Jinping" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-xi-jinping,gsbi,1287" data-id="1287" data-type="theme">Xi Jinpinga</a>. Tajwan jest następnym celem Chin? W ciągu półtora roku komunistyczne władze ChRL rozprawiły się z prężnym ruchem demokratycznym w Hongkongu, narzucając miastu własne reguły. Pojawiają się głosy, że był to zaledwie krok w większej strategii, której następnym celem może być Tajwan czy Morze Południowochińskie.Pekin narzucił Hongkongowi przepisy bezpieczeństwa państwowego, pozwalające oskarżać opozycjonistów o nieprecyzyjnie zdefiniowaną "działalność wywrotową" i "zmowę z obcymi siłami". Upodobniły one Hongkong do Chin kontynentalnych, gdzie podobne ustawy od lat używane są do tłumienia sprzeciwu i karania dysydentów.Urzędnicy zapewniali, że nowe prawo będzie dotyczyło jedynie garstki "separatystów" i "agentów obcych sił", ale w rzeczywistości całkowicie zmieniły miasto. Program nauczania przerobiono, by krzewić "patriotyzm", z bibliotek usunięto niewygodne dla władz publikacje, a największy prodemokratyczny dziennik został zmuszony do zamknięcia. Pojawiają się obawy, że jeśli działanie w Hongkongu było zaplanowane, następnym krokiem może być rozwiązanie "kwestii tajwańskiej", czyli przejęcie kontroli nad demokratycznie rządzoną wyspą, która sama uznaje się za odrębne państwo.Twardogłowy badacz z Pekinu Tian Feilong ocenił w rozmowie z Deutsche Welle, że rozprawa z opozycją w Hongkongu może być wzorem rozwiązania "kwestii tajwańskiej". - Wierzę, że w przyszłości można po prostu zmienić nazwę prawa o bezpieczeństwie państwowym Hongkongu na prawo o bezpieczeństwie państwowym Tajwanu - powiedział Tian.Chińskie władze oficjalnie dążą do "pokojowego zjednoczenia" z Tajwanem, ale większość mieszkańców wyspy nie jest tym zainteresowana. Pekin nigdy nie wykluczył jednak możliwości zbrojnej inwazji, a w ostatnich latach znacznie nasilił działania militarne wokół wyspy. Pojawiły się głosy, że w ciągu kilku lat może po raz pierwszy w historii osiągnąć zdolność do zbrojnego opanowania Tajwanu.W przyjętej niedawno rezolucji Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w sprawie oficjalnej interpretacji historii podkreślono, że "rozwiązanie kwestii Tajwanu i osiągnięcie pełnego zjednoczenia Chin" jest niezbędnym warunkiem realizacji "wielkiego odrodzenia narodu chińskiego", lansowanej przez przywódcę ChRL Xi Jinpinga.