Publikacja 9-stronicowego dokumentu w sieci zbulwersowała brytyjskiego ministra obrony. Zarządził on natychmiast śledztwo, w celu jak najszybszego wyjaśnienia tego zdarzenia. Jak donosi brytyjska gazeta "Sunday Telegraph" - sprawa jest poważna. Nie może być inaczej, skoro sam rzecznik NATO nazwał ją bardzo delikatną.