Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa i prawdziwy wyścig z czasem. Policja współpracuje z nurkami, aby odnaleźć zaginionych, zanim powódź zaleje jaskinię. Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang Rai wciąż dostaje się woda. O sprawie pisze serwis Sky News. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania w sobotę ok. północy, kiedy otrzymali zgłoszenie zaginięcia dziecka. Matka jednego z chłopców przekazała, że zanim straciła kontakt z synem, młody piłkarz powiedział jej przez telefon, że wraz z zespołem mają zamiar wejść do groty. Grupa poszukiwawcza przed wejściem do jaskini odnalazła rzeczy należące do chłopców, m.in. ich rowery i plecaki. Jak informuje komendant główny lokalnej policji Komsan Saardluan, jaskinia, mająca ok. 7 km długości, w trwającej obecnie porze deszczowej może być zalana nawet do wysokości 5 m.