Statek ten - zdaniem autorów książki - miał przewozić na Bliski Wschód wykradzione rosyjskie materiały, prawdopodobnie do produkcji broni chemicznej. "Arctic Sea" z rosyjską załogą był własnością rosyjskiej spółki armatorskiej, zarejestrowanej w Finlandii. Statek został porwany na wodach szwedzkich przez uzbrojonych napastników. Okazali się nimi Rosjanie mieszkający w Estonii i na Łotwie. Według wersji przedstawionej w książce, na statek, płynący z fińskim drewnem do Algierii, przeładowano już na morzu materiały ukradzione z magazynów wojskowych w Kaliningradzie. Statek następnie opuścił Bałtyk i dopiero w połowie lipca został zatrzymany przez rosyjską marynarkę wojenną przy brzegach zachodniej Afryki. Aresztowano wówczas porywaczy, których rosyjski sąd skazał na wyroki do 12 lat więzienia. Fińscy autorzy książki - Timo Hellenberg i Pekka Visuri - dowodzą, że rosyjskie władze powiadomiły o całej sprawie rządy wielu krajów prosząc o zachowanie dyskrecji. Dlatego marynarki państw NATO nie poszukiwały porwanego statku zostawiając to Rosjanom. Michał Haykowski, Sztokholm