W ubiegłym tygodniu rozesłano specjalne listy z poleceniami do lokalnych władz w całym kraju. Proszono w nich między innymi, aby zapewnić płynne działanie centrom operacyjnym w podziemnych bunkrach, a także sprawdzić, czy system syren alarmowych działa bez zarzutu. - W stanie wojny obrona cywilna jest bardzo istotna - napisano w liście. Apelowano także, aby przygotować się na najgorsze, nawet na wojnę. Apel wzbudził protesty w niektórych mniejszych gminach, którym brakuje środków finansowych na podjęcie podobnych działań. Szwecja niedawno powróciła do strategii obrony totalnej, którą prowadziła w czasie trwania zimnej wojny. Działania obejmują m.in. Gotlandię, gdzie w listopadzie wróciły wyrzutnie pocisków manewrujących. Przeciwokrętowe pociski krótkiego zasięgu RBS-15 zostały wycofane z wyspy w latach 90., kiedy zlikwidowano tam stanowiska obrony artyleryjskiej. Od dziesięcioleci Szwecja jest krajem neutralnym jednak w ostatnich latach rząd w Sztokholmie zacieśnił współpracę z NATO.