Sztab Donalda Trumpa ma "aktywnie rozważać" kandydaturę Nikki Haley na urząd wiceprezydenta USA. Polityczka jako tzw. running mate (ang. współpartner kandydata) miałaby wspomóc kampanię Trumpa, a w przypadku jego wygranej - stałaby się drugą najważniejszą osobą w kraju. Wybory w USA. Nikki Haley kandydatką na wiceprezydenta USA? Według serwisu Axios Trump mógłby ogłosił Haley jako swoją kandydatkę na urząd wiceprezydenta USA, gdyby był przekonany, że pomoże mu ona wygrać wybory, a w przypadku przegranej - uniknąć ewentualnego wyroku więzienia w związku z toczącym się procesem karnym oraz uregulować koszty sądowe sięgające dziesiątków milionów dolarów. Do niedawna jako faworytkę w rywalizacji o fotel wiceprezydenta wymieniano gubernatorkę Dakoty Południowej Kristi Noem, jednak po ostatnim skandalicznym wyznaniu, jej notowania spadły. Rosną natomiast szanse gubernatora Dakoty Północnej Douga Burguma. Poważnym kandydatem jest także senator z Karoliny Południowej Tim Scott. Wśród wymienianych nazwisk pojawiają się także nowojorska kongresmenka Elise Stefanik czy była kongresmenka Demokratów z Hawajów Tulsi Gabbard. Nikki Haley w marcu wycofała się z wyścigu o fotel prezydenta USA. Jeszcze wcześniej deklarowała, że nie będzie kandydowała na stanowisko wiceprezydenta. USA. Donald Trump mówił o kolejnych zamieszkach w przypadku jego przegranej W niedawnym wywiadzie dla magazynu "Time" Trump nie wykluczył, że jego przegrana doprowadzi do kolejnych zamieszek, ponieważ - jak oznajmił - "zawsze zależy to od uczciwości wyborów". W rozmowie z lokalną stacją telewizyjną z Pensylwanii były prezydent oświadczył z kolei, że nie żałuje, iż doszło do ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Twierdził też, że nie namawiał swych zwolenników do wywołania zamieszek, lecz tylko do tego, "by szli za odruchem serca". Tymczasem pod koniec kwietnia w wywiadzie dla "Time" Trump powiedział, że największym wrogiem USA nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju. Zamieszki na Kapitolu były kulminacją zabiegów Trumpa, który od przegranych wyborów prezydenckich w 2020 roku utrzymywał, że zostały one sfałszowane. Przed atakiem w wystąpieniu do swoich zwolenników namawiał ich, by "walczyli", aby zablokować przekazanie władzy nowo wybranemu prezydentowi. Potem, mimo próśb republikańskich kongresmenów, nie zrobił nic, by powstrzymać szturm na Kongres. Tegoroczne wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Źródło: Axios, Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!