Do sytuacji doszło 22 sierpnia, ale dopiero teraz czeska policja wyjaśniła sprawę. Helikopter transportował organy do transplantacji na południowe Morawy. Krótko po starcie maszyny z Pragi, piloci zostali oślepieni. Na szczęście opanowali niebezpieczną sytuację i pomyślnie ukończyli lot. Śledczy zidentyfikowali dom, z którego skierowano laser na helikopter. Odkryli, że sprawcą był 6-latek, któremu niebezpieczną zabawkę kupiła matka. "Chłopiec celował laserem w helikopter, ponieważ nudził się w swoim pokoju przed snem" - powiedział rzecznik praskiej policji Tomas Hulan. Policjanci poinformowali, że ze względu na wiek chłopiec nie będzie karany. Nie odpowiedzą też za to jego rodzice. Piloci helikopterów w Czechach kilkakrotnie już narzekali na to, że stają się celami laserów. W samej stolicy kraju policja zanotowała już sześć takich przypadków. Na szczęście żaden nie zakończył się katastrofą.